Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tczew. Głośna sprawa o aborcję jednak umorzona

Anna Szałkowska
Tczewskiemu ginekologowi nie postawiono zarzutu w sprawie przeprowadzenia nielegalnej aborcji, o której pisaliśmy jesienią ubiegłego roku. Sprawę Prokuratura Rejonowa w Tczewie ostatecznie umorzyła. Jak tłumaczą śledczy, nie zebrano dostatecznych dowodów, aby mógł być sporządzony akt oskarżenia.

Do zdarzenia miało dojść we wrześniu 2010 r. Sprawa wyszła na jaw, bo powiadomiono o niej... anonimowo. Wstępne materiały w tej sprawie zebrali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gd. Trafiły one do Prokuratury Rejonowej w Malborku, a stąd przesłano je do Tczewa. Tczewski prokurator nie zdradził wówczas nazwy miejscowości, z której pochodziła ciężarna.

Szybko jednak zlokalizowano w Tczewie gabinet lekarski, w którym rzekomo miał się odbyć nielegalny zabieg.
Przesłuchano wszystkie osoby, które miały być zamieszane w sprawę.
- Lekarz zeznał, że kobieta była jego pacjentką, ale zaprzeczył, że była w ciąży - informuje Kajetan Gościak, szef Prokuratury Rejonowej w Tczewie. - Miała się do niego zgłosić między innymi po antykoncepcję.

Jak tłumaczy Gościak, mimo że z wcześniejszych zeznań kobiety wynikało, że była w ciąży, ostatecznie ona sama nie dała się przebadać, zabrakło więc niepodważalnego dowodu i sprawa została umorzona.
W Polsce aborcja jest zabroniona. Prawo zezwala na usunięcie ciąży jedynie w sytuacjach opisanych w ustawie o planowaniu rodziny, między innymi, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub gdy badania prenatalne wskazują na to, że płód może być nieodwracalnie uszkodzony.

Oprócz konieczności zgłoszenia każdego zabiegu przerywania ciąży, podstawą jego wykonania może być wyłącznie pisemna zgoda kobiety. Każde inne przerwanie ciąży wyczerpuje znamiona tzw. przestępstwa aborcji z art. 152 Kodeksu karnego.

W ubiegłym roku głośnym echem odbiła się sprawa z Gorzowa Wielkopolskiego. Kobieta oskarżyła tam lekarza o przeprowadzenie aborcji. Tyle tylko, że i tam - podobnie jak na Pomorzu - sprawa została przez prokuraturę umorzona. Powód? Aborcji nie stwierdzono, a 27-latka chciała zaszantażować ginekologa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki