Targi Baltexpo 2011: Przemysł morski ma potencjał

Obok stoczni prezentowały się firmy związane z energetyką i przemysłem wydobywczym, w których to dziedzinach tkwi największy potencjał dla polskich firm - wynika z dyskusji odbytych w ramach targów.

Gdańsk: Ostatni dzień Międzynarodowych Targów Morskich Baltexpo 2011

- Europa nie może konkurować w produkcji statków transportowych z Azją. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby płacić dwa dolary dniówki - stwierdziła Lidia Luca, przedstawicielka Community of European Shipyards' Associations, organizacji skupiającej największe europejskie stocznie. - Musimy znaleźć nisze na rynku. Takimi przykładami jest produkcja jednostek offshore, statków dla górnictwa morskiego czy też produkcja dla przemysłu energetyki wiatrowej.

Europejski i polski przemysł stoczniowy nie odzyska już dawnych udziałów, jakie posiadał przed laty w światowej produkcji. Firmy azjatyckie nie stanowią jednak tak dużego zagrożenia.

- Wszystkiego w Chinach czy Korei nie opłaca się produkować - powiedział Andrzej Wojtkiewicz, prezes stoczni Remontowa Shipbuilding. - Są takie projekty, dla realizacji których Azja jest już technologicznie przygotowana, ale ich realizacja w tamtejszych stoczniach armatorom się po prostu w żaden sposób nie kalkuluje.

Więcej o tegorocznych targach Baltexpo 2011

Dlatego na tegorocznych targach Baltexpo znaczącą część stoisk i tematykę dyskusji zajęły projekty związane m.in. z energetyką wiatrową, na którą m.in. stawiają polskie stocznie. Podczas debaty o energetyce wiatrowej przedstawione zostało zapotrzebowanie na tego typu produkcję, perspektywy rozwoju branży oraz wymagania technologiczne, jakie muszą spełniać dostawcy.

Istotne miejsce zajęły także kwestie bezpieczeństwa na morzu, ochrona żeglugi i portów, zagrożenia i wyzwania z tym związane, nowoczesne technologie dla bezpieczeństwa obszarów morskich.