18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tanie latanie

Jarek Janiszewski, felietonista
Każdy powinien sobie polatać, jak mawiał nieodżałowany Jan Himilsbach. Problem w tym, że bilety lotnicze są drogie albo bardzo drogie. Z pomocą rodakom chciał przyjść Marcin P. Zaproponował tanie latanie pod szyldem OLT. I wyglądało to znakomicie. Gdyby nie żółte sztabki, polskie niebo wyglądałoby smakowicie. Kiedy na początku roku trafiłem na artykuł o tanim lataniu w Polsce, byłem podekscytowany, bo z racji wykonywanego zawodu artysty rewiowego muszę odwiedzać najbardziej tajemnicze zakątki kraju leżącego nad Wisłą.

Dzięki OLT odbyłem kilka lotów i przyznam, że byłem bardzo zadowolony. Miła obsługa, punktualne odloty. Wyglądało, że pojawiła się profesjonalna firma oferująca tanie latanie - wreszcie będzie konkurencja dla niezwykle szybkich kolei państwowych. A te nas od lat nie rozpieszczają. Kurs do Warszawy trwa niewiele mniej niż przelot z Amsterdamu do Nowego Jorku.
Ale nie czepiajmy się kolejarzy. Zapytani o czas podróży, stwierdziliby filozoficznie, że czas jest pojęciem względnym i nikt go nie widział. A poza tym szczęśliwi czasu nie liczą. Wygląda na to, że kolejarze są najszczęśliwszą grupą społeczną w Polsce. Kontakt z semaforem daje kosmiczną satysfakcję.

Wszystkie felietony Jarka Janiszewskiego znajdziesz TUTAJ

P. chciał latać, a tymczasem siedzi, i posiedzi pewnie długo, bo jest w tej chwili wrogiem publicznym numer jeden. Matki pewnie straszą dzieci wizją kontaktu z typem, który wiedziony piekielnym nienasyceniem doprowadza najmłodszych do braku apetytu: - Jak nie zjesz kisielu, przyjdzie P. i włoży ci do ucha sztabkę. Będziesz mieć cholernie ciężką i wielką głowę. Nie znajdę na twój baniak żadnej czapki!

Ponoć P. jest gorszy niż zombie. Tak przynajmniej wynika z przekazów medialnych. Co chwila pojawiają się nowe zarzuty i gawiedź szaleje, bo w areszcie przebywa osobnik, którego kochamy nienawidzić. Ludzie powinni mieć wzór diabła, tak jak istnieje wzór metra. Zło trzeba ujawnić za wszelką cenę, nawet jeśli chodzi w tandetnym, czerwonym sweterku. Zło w swetrze jest najgorsze, bo wygląda banalnie. Jest takie swojskie i zaprasza do biesiady.

A P. chciał troszeczkę polatać. Nie przewidział tylko, że jak się napcha sztabek do kieszeni, w przykry sposób przypomni o sobie siła ciążenia. Kłania się podręcznik do fizyki. P. pewnie zamiast słuchać nauczycieli poszedł własną drogą - drogą złota i samolotów. Zapomniał o grawitacji, a prawa fizyki są bezlitosne.

Leciałem kiedyś z Chicago do Nowego Jorku. Za bilet zapłaciłem sto dolarów. Gdyby zachować amerykańskie proporcje, za bilet do Warszawy powinienem zapłacić pięćdziesiąt złotych. Niestety, na razie mogę sobie tylko pomarzyć. Pozostają legendarne koleje państwowe i ogromne rzesze konduktorów, którzy dublują się, sprawdzając, czy ktoś nie orżnął państwa na piętnaście złotych.

OLT zniknęło, podobnie jak sztabki. Taki "life", jak śpiewał austriacki zespół Opus. Na tanie latanie przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Chyba że wcześniej wypuszczą P. Na razie zamówił u klawiszy "Aviatora". Niech sobie polata.

Jarek Janiszewski na antenie Radia Gdańsk co wtorek, o godz. 23, prowadzi autorski program "Czego".

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki