Dzięki OLT odbyłem kilka lotów i przyznam, że byłem bardzo zadowolony. Miła obsługa, punktualne odloty. Wyglądało, że pojawiła się profesjonalna firma oferująca tanie latanie - wreszcie będzie konkurencja dla niezwykle szybkich kolei państwowych. A te nas od lat nie rozpieszczają. Kurs do Warszawy trwa niewiele mniej niż przelot z Amsterdamu do Nowego Jorku.
Ale nie czepiajmy się kolejarzy. Zapytani o czas podróży, stwierdziliby filozoficznie, że czas jest pojęciem względnym i nikt go nie widział. A poza tym szczęśliwi czasu nie liczą. Wygląda na to, że kolejarze są najszczęśliwszą grupą społeczną w Polsce. Kontakt z semaforem daje kosmiczną satysfakcję.
Wszystkie felietony Jarka Janiszewskiego znajdziesz TUTAJ
P. chciał latać, a tymczasem siedzi, i posiedzi pewnie długo, bo jest w tej chwili wrogiem publicznym numer jeden. Matki pewnie straszą dzieci wizją kontaktu z typem, który wiedziony piekielnym nienasyceniem doprowadza najmłodszych do braku apetytu: - Jak nie zjesz kisielu, przyjdzie P. i włoży ci do ucha sztabkę. Będziesz mieć cholernie ciężką i wielką głowę. Nie znajdę na twój baniak żadnej czapki!
Ponoć P. jest gorszy niż zombie. Tak przynajmniej wynika z przekazów medialnych. Co chwila pojawiają się nowe zarzuty i gawiedź szaleje, bo w areszcie przebywa osobnik, którego kochamy nienawidzić. Ludzie powinni mieć wzór diabła, tak jak istnieje wzór metra. Zło trzeba ujawnić za wszelką cenę, nawet jeśli chodzi w tandetnym, czerwonym sweterku. Zło w swetrze jest najgorsze, bo wygląda banalnie. Jest takie swojskie i zaprasza do biesiady.
A P. chciał troszeczkę polatać. Nie przewidział tylko, że jak się napcha sztabek do kieszeni, w przykry sposób przypomni o sobie siła ciążenia. Kłania się podręcznik do fizyki. P. pewnie zamiast słuchać nauczycieli poszedł własną drogą - drogą złota i samolotów. Zapomniał o grawitacji, a prawa fizyki są bezlitosne.
Leciałem kiedyś z Chicago do Nowego Jorku. Za bilet zapłaciłem sto dolarów. Gdyby zachować amerykańskie proporcje, za bilet do Warszawy powinienem zapłacić pięćdziesiąt złotych. Niestety, na razie mogę sobie tylko pomarzyć. Pozostają legendarne koleje państwowe i ogromne rzesze konduktorów, którzy dublują się, sprawdzając, czy ktoś nie orżnął państwa na piętnaście złotych.
OLT zniknęło, podobnie jak sztabki. Taki "life", jak śpiewał austriacki zespół Opus. Na tanie latanie przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Chyba że wcześniej wypuszczą P. Na razie zamówił u klawiszy "Aviatora". Niech sobie polata.
Jarek Janiszewski na antenie Radia Gdańsk co wtorek, o godz. 23, prowadzi autorski program "Czego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?