Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Talenty nie są masowe

Piotr Dominiak
Prezes PZU SA Andrzej Klesyk napisał mądry, choć może trochę dyskusyjny artykuł o współczesnym szkolnictwie wyższym. Oskarżył je o kształcenie studentów w sposób zupełnie nieprzystający do potrzeb współczesnego biznesu.

"Gazeta Wyborcza" dała na pierwszej stronie zapowiedź tego tekstu, opatrując ją tytułem "Fabryki bezrobotnych" i nadtytułem "Prezes PZU oskarża polskie uczelnie". W środku numeru artykuł, którego wymowa jest nieco odmienna.

Prezes powołuje się na swoje doświadczenia z rekrutacji kadr w USA dla czołowej firmy konsultingowej McKinsey i obecnie dla PZU. Rzeczywiście, oskarża uczelnie (ale nie tylko polskie) o to, że kształcą schematycznie, nie uczą samodzielnego myślenia, analizowania, wnioskowania itp. To wszystko prawda.

Jeżeli jednak Andrzej Klesyk pisze, że McKinsey miał problem w znalezieniu dostatecznej liczby odpowiednich kandydatów z Harvard Business School, Stanfordu czy London Business School, i zauważa, że nawet absolwenci słynnej Wharton nie potrafią liczyć w pamięci, to koncentrowanie krytyki na polskich szkołach nie wydaje się całkiem zasadne.

Oczekiwanie, że masową edukację da się pogodzić z nieschematycznym kształceniem, jest mocno naiwne. Nauczyć samodzielnego, nie mówiąc już o twórczym, myślenia nie można w dużych grupach złożonych z bardzo różnych pod względem poziomu intelektualnego studentów. Można to robić w elitarnych szkołach i uczelniach, gdzie na wejściu jest ogromna selekcja, pozwalająca na przyjmowanie najlepszych.

Fakt, w Polsce nie skupiamy uwagi na wyławianiu talentów, bo większość czasu nauczycieli absorbują studenci marni, zaliczający przedmioty po kilka razy, niepotrafiący zrozumieć podstawowych kwestii. Jeszcze 20 lat temu takie osoby nie przychodziły na studia. Teraz ich liczba przytłacza ludzi naprawdę zdolnych, o dużych predyspozycjach intelektualnych. Wszyscy kończą studia i rzeczywiście pracodawcy nie mogą od razu rozpoznać, kto ile jest wart.

To jest cena masowości i przyjętej u nas (ale nie tylko u nas) polityki edukacyjnej, w myśl której każdy ma prawo studiować, państwo ma mu to umożliwić, a uczelnie publiczne nie powinny być elitarne.

Czytaj więcej felietonów Piotra Dominiaka

Dostrzegam jednak sprzeczność w opiniach Andrzeja Klesyka. Z jednej strony zarzuca uczelniom, że kształcą teoretycznie, a nie praktycznie; z drugiej - że wychodzący z nich absolwenci są nieprzygotowani do elastycznych działań. Wynika to zapewne z jego doświadczeń wyniesionych tylko z dużych, bardzo dobrych firm. Te bowiem cenią intelekt, zdolność do selekcji informacji i wiedzy, umiejętność rozwiązywania różnych problemów.

Do tego potrzebna jest wiedza szeroka, teoretyczna (w tym dobrym tego słowa znaczeniu), poparta tzw. miękkimi kompetencjami (zdolnościami komunikacyjnymi, pracą w zespole itp.). Krytykuje kształcenie "teoretyczne", w trakcie którego naucza się rzeczy niesprzyjających rozwojowi intelektualnemu. To jest, rzeczywiście, istotna przypadłość polskich uczelni. J

ednak dla większości pracodawców "praktycznie" wykształcony absolwent to, po prostu, ktoś kto od razu pierwszego dnia będzie umiał wykonywać robotę, która akurat wtedy jest do zrobienia. Nie oczekują od pracowników myślenia, ale wąskich zawodowych kwalifikacji.
Trzeba też pamiętać, że praktyki można się nauczyć przede wszystkim na stażach w firmach.

A do przyjmowania praktykantów nasze firmy w większości się nie palą. Żądają umiejętności praktycznych, ale same tej wiedzy nie są skłonne młodym ludziom przekazywać. I wreszcie miejmy świadomość, że skoro przepustkę na uczelnię daje uzyskanie 30 proc. punktów na maturze, to nie można się łudzić, że nawet najlepszy uniwersytet będzie w stanie oszlifować takie "talenty".

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki