Przyzwyczajone do zawożenia, odwożenia, przywożenia dzieciaki, ledwo kończą 18 lat, a już robią prawo jazdy i kupują auto wartości roweru, którym potem dojeżdżają do szkoły położonej trzy ulice dalej, przy okazji zatruwając środowisko. Przykład często idzie z góry, bo rodzice, zamiast pójść z rodzinką w niedzielę do kościoła spacerkiem, jadą samochodem. Niezłe obrazki można też zaobserwować pod marketami, gdzie niejeden kierowca, gdyby mógł, zaparkowałby w sklepie. Dlaczego pozwalam sobie na te złośliwości? Bo uważam, że problemu z zatłoczonymi centrami miast nie rozwiążą wyższe opłaty parkingowe. Jeśli nie zmienimy mentalności i z większą świadomością nie potraktujemy tematu ochrony środowiska, problem będzie się tylko pogłębiał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?