PRZEDSZKOLA NIEPELNA RODZINA

Co zrobić, aby dziecko dostało się do publicznego przedszkola? Rozwód, separacja, fikcyjne adresy zamieszkania - takie sposoby mają mieszkańcy Trójmiasta.

Rozpoczął się gorączkowy czas rekrutacji dzieci do przedszkoli. Rodzice już się denerwują, mając w pamięci ubiegłoroczne kłopoty. W Gdańsku „pod kreską” po pierwszym etapie znalazło się ok. tysiąc maluchów. Również inne gminy Pomorza miały podobny problem. W tym roku sytuacja się powtórzy.

Zobaczcie zdjęcia laureatów pierwszych, drugich i trzecich miejsc w kategoriach "Przedszkole Roku" i "Nauczyciel Przedszkola Roku. Zakończyliśmy plebiscyt „Przedszkole na medal”.

Zdjęcia z uroczystej gali plebiscytu „Dziennika Bałtyckiego” pt. „Przedszkole na medal”. Laureaci pierwszych, drugich i trzecich miejsc w kategoriach "Przedszkole Roku" i "Nauczyciel Przedszkola Roku" odebrali dyplomy i nagrody.

To pierwszy rok, gdy samorządy mają ustawowy obowiązek, by przyjąć wszystkie chętne dzieci. MEN tłumaczy, że jeśli gmina się z tego nie wywiąże, rodzic może ją zaskarżyć u wojewody.

Co roku pomorskie gminy właśnie w marcu rozpoczynają rekrutację. Tym razem będą zwlekać nawet do maja. Tłumaczą, że wszystko przez reformę oświaty.

Rodzice, którzy chcą, aby ich maluchy od września zaczęły chodzić do przedszkola, już teraz powinni się tym zainteresować. Zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni w poniedziałek rozpoczynają się nabory.

W Gdańsku już wiadomo, czy dziecko od września będzie chodzić do przedszkola. Dla rodziców 411 trzylatków i 50 czterolatków wiadomości nie są dobre - ich dzieci do przedszkola się nie dostały. 20 kwietnia ruszy dodatkowa rekrutacja.

W pomorskich gminach rozpoczyna się rekrutacja do przedszkoli. Dla wielu rodziców to czas trudnych wyborów i walki o miejsce dla swoich pociech. W niektórych miejscowościach nadal pojawiają się problemy z miejscami dla maluchów. W ubiegłym roku w Gdańsku miejsc zabrakło dla 810 dzieci.

Stężyccy radni przyjęli w czerwcu uchwałę o wysokości opłat za przedszkola. Ustalili ją na wskazanym w ustawie poziomie 1 zł, by w kolejnym paragrafie... zwolnić z niej wszystkich. I to po raz kolejny

NIK powoli kończy kontrolę w magistratach oraz przedszkolach publicznych i prywatnych w Tczewie i w Pruszczu Gdańskim. Kolejnym miejscem, które zostanie "prześwietlone" będzie Sopot.

Samotne rodzicielstwo i obowiązek opłaty za dojazd do przedszkola budzą ogromne emocje w związku z ustawą rekrutacyjną, określająca jednakowe dla wszystkich gmin kryteria naboru do przedszkoli. Wątpliwości mają samorządowcy z Pomorza i rodzice.

MEN nie pozwala finansować zajęć dodatkowych, więc przedszkola i samorządy szukają innych rozwiązań. Rodzice przedszkolaków piszą skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało informację, ile poszczególne gminy dostaną pieniędzy, aby sprostać tzw. ustawie przedszkolnej. Dzięki tym środkom rodzice będą płacić zdecydowanie mniej za pobyt dzieci w przedszkolach. Pomorskie samorządy już alarmują, że pieniędzy będzie za mało, a oszczędności trzeba będzie szukać gdzie indziej.

Podczas gdy Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada kolejne dotacje na przedszkola i chwali się sukcesami (m. in. rosnącą z roku na rok ich dostępnością), samorządowcy z Trójmiasta żalą się na brak informacji o dotacjach, jakie do nich trafią, i panujący bałagan związany ze zmianami, które szykuje osobno MEN, a osobno - Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Do końca sierpnia rodzice 6-latków muszą zdecydować, czy ich pociechy pójdą do pierwszej klasy. Już teraz jednak wiadomo, że na nic zdały się kampanie, które zachęcały do wcześniejszego posyłania dzieci do szkoły. Większość maluchów z Pomorza pozostanie w zerówkach.

Od ubiegłego roku obowiązują nowe stawki opłat za przedszkola. Bezpłatnych jest tylko pięć godzin, które dzieci spędzają w placówce. Za każdą kolejną godzinę rodzicie muszą dopłacać z własnej kieszeni. Jaka to kwota, zależy już od gminy. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie ustalono np., że będzie to 2,70 zł. Zdaniem ministerstwa, takie rozwiązanie miało dać gminom dodatkowe pieniądze na utrzymanie przedszkoli. Tak się jednak nie stało. Okazało się, że gminy nie tylko na zmianie tej nie zyskują, ale wręcz tracą.

Rekrutacja do przedszkoli już się rozpoczęła. Samorządowcy obawiają, że przełożenie o kolejne dwa lata obowiązku szkolnego dla sześciolatków wprowadzi niepotrzebne zamieszanie.

Częściowe subwencjonowanie edukacji przedszkolnej, prawo do podejmowania edukacji przedszkolnej dla 4-latków czy nawet przyjmowanie do przedszkoli dzieci 2-letnich - to niektóre założenia projektu ustawy, zakładającego zmiany w prawie oświatowym.