PROTEST REDZIKOWO

Pod bramą prowadzącą na teren bazy w Redzikowie protestowało około 30 osób. Ekolodzy manifestowali przeciwko zgodzie, którą wydano na odstrzał zwierząt, które znalazły się za płotem okalającym byłe lotnisko. Proponują wyłapywanie zwierząt i przenosiny w inne miejsce, zamiast zapowiadanego odłowu.

Pod bramą prowadzącą na teren bazy w Redzikowie protestowało około 30 osób. Ekolodzy manifestowali przeciwko zgodzie, którą wydano na odstrzał zwierząt, które znalazły się za płotem okalającym byłe lotnisko. Proponują wyłapywanie zwierząt i przenosiny w inne miejsce, zamiast zapowiadanego odstrzału.- Nas ekologów nie interesuje baza, sprzęt, stan kadry, wojsko. Nas interesuje zwierzyna, która jest własnością skarbu państwa, czyli nas wszystkich – podkreślała podczas sobotniego protestu Urszula Urzyńska, ekolog z Fundacji Centarus.

Dziś w Bieszczadach, w okolicy miejscowości Tarnawa, rozpoczął się obywatelski protest przeciwko wyrębom w projektowanym rezerwacie "Las Bukowy pod Obnogą". Grupa ponad 30 osób z Inicjatywy Dzikie Karpaty rozwiesiła hamaki w starym lesie, wstrzymując prowadzoną przez Lasy Państwowe wycinkę.

Nie milkną echa wycinki drzew przez harwestera w Nadleśnictwie Krasiczyn. Według ekologów to niszczenie środowiska. Odmiennego zdania są leśnicy.

Ekolodzy będą manifestować przed bramą wjazdową do amerykańskiej jednostki w Redzikowie. W najbliższą sobotę (28 stycznia) w godz. 11-12 polscy ekolodzy będą manifestować przed bramą główną, która prowadzi do amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie. W ten sposób będą protestować przeciw zgodzie na wystrzelanie zwierząt zamkniętych za ogrodzeniem otaczającym tę jednostkę.

Ekolodzy będą manifestować przed bramą wjazdową do amerykańskiej jednostki w Redzikowie.

Zapytaliśmy Roberta Biedronia czy włączy się w działania osób, które nie mogą się pogodzić z tym, że radni wojewódzcy zgodzili się na wystrzelanie zwierząt zamkniętych za płotem otaczającym bazę w Redzikowie.

Minogi ruszyły na tarło, ale nic nie wskazuje na to, by miało to utrudnić budowę mostu na Wiśle między Kwidzynem a Gniewem. - Wykonaliśmy już ścianki szczelne w nurcie rzeki, co zapobiegnie mąceniu wody. To pozwala nam wykonywać dalsze prace zgodnie z decyzją środowiskową - mówi Piotr Michalski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.