Protest gimnazja kraków

Edukacja. Protesty w Krakowie i w Warszawie przeciwko planom likwidacji gimnazjów.

Obawiam się, że jeśli w polskiej szkole nic się nie zmieni, najzdolniejsi nauczyciele poszukaja swojej szansy na wolnym rynku - mówi Dorota Kowalska, dziennikarka, autorka książki „Belfrzy. Polska szkoła w stanie krytycznym”

"Przez walkę o wpływy głowy państwa zapomniały o tysiącach wspaniale rokujących dzieci i postanowiły zniszczyć je za wszelką cenę, aby zdobyć po prostu kolejny argument i wybudować następny “schodek” do szczytu władzy" - pisze w liście do naszej redakcji 15-letni gimnazjalista z Gdańska, który siebie i swoich kolegów nazywa gorzko "macoszym rocznikiem". Oto list Piotra.

Chociaż zdaje się, że po wprowadzeniu reformy emocje zdążyły opaść, to dla wielu rodziców i dzieci temat likwidacji gimnazjów wciąż jest priorytetem. Rodzice są rozgoryczeni, że ich dzieci zostały pozbawione szansy na normalne ukończenie pewnego etapu szkoły, a nastolatkowie zdezorientowani. Spytaliśmy czytelników "Dziennika Bałtyckiego" o ich opinię.

Czy reforma oświaty podzieliła uczniów na lepszych i gorszych? Po zlikwidowaniu gimnazjów do szkół podstawowych trafiło więcej osób. Szkoły są przepełnione, nauczyciele sfrustrowani, a rodzice szukają ratunku w szkolnictwie niepublicznym.

W wyniku reformy edukacji w całym kraju zlikwidowano już ponad 5 tys. gimnazjów. W województwie pomorskim - dokładnie 285. Sprawdzamy, jak szkoły radzą sobie po wielkiej zmianie w oświacie.

W wyniku reformy edukacji w Polsce do tej pory zlikwidowano 5181 publicznych gimnazjów, najwięcej w województwie małopolskim (94 proc.) i śląskim (87 proc.). Liczba uczniów w prywatnych podstawówkach zwiększyła się o 48 proc. - tak wynika z wyliczeń serwisu ciekaweliczby.pl

Trwa walka między Ministerstwem Edukacji Narodowej a rodzicami i uczniami siódmych klas. Nie pomogły ani listy, które rodzice wysyłali do MEN, ani zgłoszenie problemu Rzecznikowi Praw Dziecka. Uczniowie wzięli więc sprawy w swoje ręce.

Siódmoklasiści mają pecha, że trafili na zmiany. Lekcji jest za dużo, program przeładowany. Rodzice piszą listy, ale MEN nie słucha.

Sławomir Broniarz, prezes ZNP, dalej walczy przeciw wprowadzeniu reformy oświaty. Na 4 września zapowiada wielki protest. Czy ta manifestacja ma jakikolwiek sens?

Pomorskie Kuratorium Oświaty przypomina, że w przyszłym roku szkolnym nauczyciele będą uczyli z książek, które sami wybiorą dla swoich uczniów. Nie mogą jednak ich wybierać w zamian za prezenty od wydawnictw.

- Nie pozwólmy minister Zalewskiej odstawić naszych dzieci na bocznicę! - nawoływali rodzice, którzy w środę od godz. 18 w Gdańsku Wrzeszczu przed dworcem PKP protestowali przeciwko reformie oświaty. Akcję zorganizowała trójmiejska inicjatywa rodziców "Zatrzymać Edukoszmar" oraz Strajk Obywatelski - Edukacja.

Rodzice przeciwni reformie oświaty znów w natarciu. W ramach protestu wobec zmian w edukacji zorganizowali w piątek 10-tego drugi już na Pomorzu strajk szkolny, który polegał na tym, że nie posłali swoich dzieci na lekcje. Część uczniów pozostała w domach, niektórzy wzięli udział w “lekcji obywatelskiej” z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem, w spacerze po Europejskim Centrum Solidarności czy w akcjach zaplanowanych na ten dzień w gdańskich bibliotekach.

Nie damy się zastraszyć! Tam, gdzie pracownicy opowiedzieli się za strajkiem 31 marca, powstrzymamy się od pracy. Zwracamy się z uprzejmą prośbą do rodziców i prawnych opiekunów o zagwarantowanie w tym dniu opieki dla swoich pociech - apeluje Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Minister edukacji 14.02.2017 r. podpisała rozporządzenie ws. podstaw programowych kształcenia ogólnego. Podstawy przygotowano dla przedszkola, 8-letniej szkoły podstawowej, szkoły branżowej I stopnia, szkoły specjalnej oraz policealnej. Do końca marca ma być też gotowy projekt podstaw dla liceów, techników i szkół branżowych II stopnia. Tymczasem eksperci załamują ręce nad tempem procedowanych zmian.

W Gdyni w wyniku reformy oświaty, która wejdzie w życie we wrześniu 2017 roku, gimnazja zostaną przekształcone w 8-letnie podstawówki lub - jak w przypadku Gimnazjum nr 1 - 4-letnie liceum. KLIKNIJ W GALERIĘ I SPRAWDŹ!

Znana jest już nowa sieć szkół w Gdańsku. Likwidacja gimnazjów oznacza w większości zamianę tych szkół w 8-klasowe podstawówki, a w jednym przypadku - w nowe liceum. Jednak kilka samodzielnych gimnazjów zostanie wygaszonych. Co powstanie w budynkach po tych placówkach? Sprawdźcie!

W tym roku w Polsce całkowicie zmieni się system edukacji w Polsce. Plany rządu czekają jeszcze na podpis prezydenta.

„Edukoszmar”, „Stop deformie edukacji”, „Łapy precz od naszych dzieci”, „To deforma nie reforma”. M. in. takie okrzyki skandowało blisko 200 protestujących na Długim Targu w Gdańsku. Podobne wiece odbyły się też w Gdyni i Włocławku. Słupsk będzie protestował we wtorek.

W poniedziałek, 19.12.2016 r. o godzinie 17 przed biurem zarządu PiS w Gdyni na ul. Starowiejskiej 11 odbędzie się protest "Murem za dziećmi, murem za Polską". Podobna manifestacja zorganizowana zostanie o tej samej godzinie przed fontanną Neptuna w Gdańsku.

W środę późnym wieczorem (po godz. 22) posłowie przegłosowali ustawę Prawo oświatowe. Tym samym wrócić ma 8-letnia szkoła podstawowa, nauka w liceach i technikach ma być dłuższa, a gimnazja mają być zlikwidowane. Reforma ma rozpocząć się już od września 2017.

Wypowiedzi dla „Dziennika Bałtyckiego” pomorskiej kurator oświaty, Moniki Kończyk, dotyczące reformy edukacji, wzbudziły olbrzymie kontrowersje. Do sprawy na swoim facebookowym profilu odniósł się Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska. Twierdzi, m.in. że wypowiedź kurator jest nieprawdziwa i żąda przeprosin.