Protest gaz łupkowy

Manifestację, połączoną z zablokowaniem drogi, zapowiadają przeciwnicy wydobycia gazu łupkowego na Pomorzu. 31 marca zamierzają pikietować w okolicy planowanego próbnego odwiertu w Klukowej Hucie.

Część mieszkańców twierdziła, że widziała "idącą od odwiertu białą mgłę". Przedstawiciele firmy tłumaczyli potem, że to normalne zjawisko.

Ile można będzie zarobić na eksploatacji złóż naturalnych w powiecie puckim? Samorządowcy liczą, że minimum 20 mln zł rocznie, a nawet kilka razy tyle. Kwoty są niebotyczne i liczone w dziesiątkach milionów złotych. Najpierw jednak muszą się rozpocząć prace wydobywcze.

Wojewódzkie służby ochrony środowiska skontrolowały w tym roku cztery otwory wiertnicze eksploatowane przez firmy poszukujące gazu łupkowego na Pomorzu. Na wiertniach gazu łupkowego nie stwierdzono zanieczyszczenia gruntów i wód.

Rozpoczyna się druga tura spotkań w ramach programu "Razem o łupkach". Odbędą się one w środę w Kartuzach, w czwartek w Lęborku i w piątek w Wejherowie, każde o godz. 16.30.

Firmy poszukujące gazu łupkowego na Pomorzu wymieniają się analizami pobranych z odwiertów próbek i na podstawie zebranych danych podejmują decyzję o kontynuowaniu lub zaprzestaniu poszukiwań gazu w danym miejscu.

Koło Gniewina przy odwiercie Opalino znów pojawił się ciężki sprzęt i trwają prace. PGNiG szykuje się bowiem do testu produkcyjnego.

Z poszukiwań w Polsce wycofały się dwie potężne firmy: amerykański koncern Marathon Oil i kanadyjski Talisman Energy. Czy to koniec naszych nadziei na kraj miodem i gazem płynący? Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapewnia, że nie.

Prywatne firmy, które chcą w przyszłości wydobywać na Pomorzu gaz łupkowy, aż 40 procent zysku, wypracowanego z tej działalności, będą musiały oddać urzędom skarbowym. Tak restrykcyjne regulacje zakłada projekt tzw. ustawy węglowodorowej, który głosowany ma być w parlamencie jeszcze w tym roku.

PGNiG rozwija eksplorację łupkowych zasobów węglowodorów. Zima opóźniła prace na koncesji Wejherowo, ale w Lubocinie jest gaz i... ropa nadająca się do przetworzenia.

Amerykańscy naukowcy potwierdzili, że głęboko pod ziemią na terenie gminy Prabuty znajduje się gaz łupkowy. Niebawem być może poznamy wielkość tych złóż.

Zakazanie poszukiwań gazu w łupkach jest czymś najgorszym, co mogłoby spotkać polską gospodarkę - to jeden z wniosków, wypływających z dyskusji przeprowadzonej w środę u Pracodawców Pomorza. Utrudnienia, jakie istnieją, sprawią, że pozyskiwanie tego bogactwa może stać się bardzo kosztowne - to następna konkluzja.

Na Pomorzu ostro się wzięto za poszukiwania gazu łupkowego. Będą kolejne odwierty dla zlokalizowania surowca, który ma być impulsem rozwoju gospodarczego regionu i kraju, dać tańszą energię, ba nawet niezależność energetyczną - jak twierdzą optymiści.

Nieoczekiwane kłopoty z dostępem do gazu łupkowego w gminie Krokowa w powiecie puckim. Gaz w odwiertni Lubocino miał się pojawić już w grudniu, ale nastąpiły perturbacje. Czy to koniec marzeń o wydobyciu?

W całym kraju, do 2025 roku może powstać 20 tys. odwiertów - uważa prof. Jan Hupka z Politechniki Gdańskiej. Według ekspertów, firmy zainteresowane złożami wydadzą w Polsce nawet 150 miliardów euro na ich eksplorację. Są duże nadzieje, że te pieniądze spłyną do naszego regionu.

Mieszkańcy i właściciele gruntów w gm. Przywidz skierowali do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku szereg uwag i zastrzeżeń w sprawie planowanego odwiertu badawczo-poszukiwawczego gazu łupkowego na polach w pobliżu Miłowa.

Poważny problem ma firma Lane Energy, która w pobliżu Strzeszewa w gm. Wicko chce stawiać wiertnię poszukiwawczą gazu łupkowego. Na terenie, który firma wydzierżawiła od jednego z mieszkańców, znajduje się dzikie wysypisko śmieci. Gmina zażądała od Ministerstwa Środowiska wstrzymania prac. Firma broni się, mówiąc, że nie korzysta z obszaru, na którym leżą śmieci.

Kto ubezpiecza skutki szkód górniczych w przypadku gazu łupkowego, co się dzieje z tzw. płuczką, jaki jest skład płynu do szczelinowania oraz czy nie zabraknie wody? To tylko niektóre z pytań, jakie padły na spotkaniu mieszkańców Strzeszewa w gminie Wicko z przedstawicielami firm Lane Energy i ConocoPhillips, które w tej miejscowości rozpoczęły przygotowanie terenu pod ustawienie wiertni do poszukiwań gazu łupkowego.

Zaledwie na dwa i pół roku ma nam wystarczyć gazu, jaki jest możliwy do wydobycia z łupków na terenie naszego kraju - oceniają Amerykanie. Jeżeli rzeczywiście tak by się stało, skończyłyby się nasze marzenia o tanim paliwie i gazowym przemyśle (elektrowniach, zakładach chemicznych, zaopatrzeniu mieszkań itp.).

Czeska firma działająca na zlecenie spółki BNK Polska poszukującej gazu łupkowego na Kaszubach przystąpiła już do wykonywania tzw. próbnego otworu. Prace na gigantycznej wiertni w Klukowej Hucie (gmina Stężyca) trwają 24 godziny na dobę i zakończyć się mają za miesiąc. Pobrane próbki skał zostaną przekazane do laboratorium, od wyniku badań uzależnione są dalsze kroki.

Nie milkną echa demonstracji przeciwników wydobycia gazu łupkowego metodą szczelinowania hydraulicznego na Pomorzu. Organizatorzy sobotniej manifestacji w Klukowej Hucie już zapowiadają, że kolejną pikietę zorganizują pod Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku.

Pikietę z marszem drogą wojewódzką 214 organizują w sobotę przeciwnicy wydobycia gazu łupkowego. W południe zbiorą się w centrum Klukowej Huty w gminie Stężyca.