Proces dyrektorek PCPR

Byłe dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, Beata K. i Renata B., zostały skazane w procesie związanym ze śmiercią dwójki dzieci w rodzinie zastępczej. Wyrok dla obu kobiet to: rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, grzywna oraz zakaz pracy na kierowniczych stanowiskach przez kolejne cztery lata.

W środę przed sądem w Pucku zeznawała babcia Kacpra i Oli, którzy zmarli w rodzinie zastępczej w Pucku. To ciąg dalszy sprawy, w której oskarżone o niedopełnienie obowiązków służbowych na etapie rekrutacji kandydatów na rodziców zastępczych zostały Beata K. i Renata B. - byłe dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Po zeznaniach babci, przed sądem stanie wójt gminy Puck i szefowa GOPS.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w środę nie zakończył się proces dyrektorek PCPR w Pucku. Sprawa ma związek ze śmiercią dwójki dzieci w rodzinie zastępczej w Pucku.

W środę w puckim sądzie miała się stawić m.in. Beata K. - była dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, i Danuta E. - babcia tragicznie zmarłych dzieci z gminy Krokowa. Ani jednej, ani drugiej sąd nie zobaczył.

Anna i Wiesław Cz. nie odbyli prawidłowego szkolenia kwalifikującego ich do roli rodziców zastępczych - tak wynika z procesu, jaki toczy się w Pucku. Anna Cz., która w innym procesie odpowiada za spowodowanie śmierci dwójki powierzonych jej dzieci, w środę wystąpiła jako świadek obciążający Renatę B. i Beatę K., byłe dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku.

Nawet trzy lata więzienia grożą pracownikom prokuratury, którzy zajmowali się głośną sprawą zabójstwa dzieci z Pucka. To efekt działań ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.

Sąd Najwyższy wydał postanowienie uznające kasację w sprawie Anny Cz. za bezzasadną. Kobieta za kratami spędzi 25 lat. To koniec głośnej sprawy śmierci dwójki podopiecznych rodziny zastępczej z Pucka.

Anna C. spowodowała śmierć dwójki dzieci. Jej pełnomocnik złożył skargę kasacyjną na wyrok 25 lat więzienia, którą za miesiąc rozpatrzy Sąd Najwyższy.

Starostwo Powiatowe w Pucku nie godzi się na warunki stawiane przez prawnika rodziny E., który w czerwcu zażądał wypłaty miliona złotych zadośćuczynienia i odszkodowania. Sprawa dotyczy zdarzeń z roku 2012, gdy w rodzinie zastępczej zginęły dzieci: 3-letni chłopiec i 5-letnia dziewczynka.

Pełnomocnik rodziców dwójki dzieci z Odargowa, które tragicznie zmarły w 2012 roku, gdy trafiły pod kuratelę rodziny zastępczej wyznaczonej przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, wzywa Starostwo Powiatowe do przedsądowej ugody i zapłaty kolosalnej sumy. Chodzi o milion złotych. Jeśli starostwo się nie ugnie, sprawa może trafić do sądu.

W środę w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku zapadł wyrok w sprawie śmierci dwójki dzieci z Pucka. Annie C., którą sąd w pierwszej instancji skazał na dożywocie zmniejszono wyrok do 25 lat więzienia. Jej mąż Wiesław C. będzie musiał odsiedzieć 4 lata w więzieniu. Mężczyznę czeka kolejny proces mogący oznaczać kolejną karę.

Na środę Sąd Apelacyjny odroczył ogłoszenie decyzji w sprawie ewentualnego ponownego rozpatrzenia bulwersującej sprawy dwóch zabójstw dzieci w rodzinie zastępczej z Pucka. W pierwszej instancji Anna C. została skazana na dożywocie, a jej mąż Wiesław C. na karę 5 lat więzienia. To maksymalny wyrok, jaki mógł zapaść w stosunku do mężczyzny, który został skazany nie za spowodowanie śmierci, a "jedynie" znęcanie się nad podopiecznymi.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku otrzymała wyniki sekcji zwłok 17-miesięcznej Ameli Hinc z Miastka. Dziewczynka zmarła w rodzinie zastępczej w podbytowskim Mądrzechowie. Jak informuje "Tygodnik Miastecki", przyczyną śmierci byłą ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Prezydent podpisał nowelizację ustawy, w myśl której kandydaci na rodziców zastępczych będą musieli przejść obowiązkowe, specjalistyczne badania psychologiczne. Ma to pomóc w uniknięciu błędów i dramatów, jakie rozegrały się m.in. w rodzinie zastępczej w Pucku.

13 lat więzienia dla Wiesława Cz. i 25 lat za kratami dla Anny Cz., domagał się podczas piątkowej rozprawy prok. Piotr Styczewski. Głośny proces rodziców zastępczych z Pucka zbliża się do końca. W piątek strony wygłosiły swoje mowy końcowe.

Jutro sąd może ogłosić wyrok w sprawie Renaty B. i Beaty K., eksszefowych Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku.

Przedłuża się proces Anny i Wiesława Cz., rodziców zastępczych z Pucka. Prokuratura obwinia ich o spowodowanie śmierci dwójki kilkuletnich dzieci, którymi się opiekowali. Tymczasem sędzia Sebastian Brzozowski nie wykluczył podczas czwartkowej rozprawy zmiany kwalifikacji czynu dla oskarżonego małżeństwa.

Kolejne uchybienia w pracy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku zostały ujawnione w procesie, w którym oskarżone są byłe dyrektorki centrum - Renata B. oraz Beata K. Okazuje się, że decyzja o przekazaniu dzieci z Odargowa pod opiekę małżeństwa Cz. zapadła w pośpiechu.

W Pucku trwa proces przeciwko byłym dyrektorkom Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Ustalono okoliczności przeprowadzenia kontroli przez przedstawicieli wojewody.

Trwa proces byłych dyrektorek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku ws. śmierci dwójki dzieci w rodzinie zastępczej. Podczas ostatniej rozprawy nastąpił nieoczekiwany zwrot.

W kolejnym dniu procesu byłych dyrektorek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku zeznawała m.in. Danuta Pyrz, kurator sądowy z Wejherowa.

Przynajmniej do 30 kwietnia 2014 r. za kratami zostaną Anna i Wiesław Cz., rodzice zastępczy z Pucka, oskarżeni o spowodowanie śmierci dwójki dzieci, którymi się opiekowali. Głośny proces małżeństwa zbliża się do końca.