Agencja r42

W 2016 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne śledziło początki biznesowej kariery Adama Hofmana - informuje "Gazeta Wyborcza". W ramach operacji o kryptonimie "Argon" odkryto, że agencja marketingowa R4S na współpracy ze spółkami skarbu państwa zarobiła ponad milion złotych. "Staliśmy się ofiarą kampanii pomówień" - pisze firma w oświadczeniu.

Żarło i zdechło - dziwił się rolnik, patrząc na martwe cielę. Tak świetnie się zapowiadał - zdumiewają się internauci, komentując zachowanie Adama Hofmana.

Mam wrażenie, że profesor Jan Hartman, podobnie jak niektórzy posłowie, też zalicza od czasu do czasu jakiś odlot. Tyle że w realu, nie w Madrycie. Ostatnio w swoim felietonie na stronie Polityka.pl nawoływał: "Odczepcie się od Hofmana". Bo nie tylko Adam Hofman, jego zdaniem, wyłudzał diety, ale robiły to i robią miliony Polaków. I dalej pisał, że w Sejmie wiedzieli, że się kantuje, i jeśli do tej pory na to nie reagowano, to tylko dlatego żeby wszystkim politykom żyło się lepiej. "Bo pensja poselska jest śmieszna. Tak, tak, śmieszna" - konkludował profesor.

Samolotowe wybryki zdarzają się i celebrytom i szarym obywatelom. Na ogół, choć nie zawsze, po kilku głębszych dla kurażu.

Sikorski: Problem w Polsce jest, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę. Rostowski: Taki sentymentalizm. Sikorski: Taka murzyńskość. Rostowski: Jak, jak? Sikorski: Murzyńskość.

Sienkiewicz, Nowak, eksperci Antoniego Macierewicza, Piotr Guział, Adam Hofman, Tomasz Kaczmarek. Oni, naszym zdaniem, zaliczyli najbardziej efektowne wpadki w kończącym się właśnie sezonie politycznym.

Wszyscy wiedzieli, że Adam Hofman jest znakomitym politykiem i jeszcze lepszym rzecznikiem PiS. Wróżono mu karierę następcy Jarosława Kaczyńskiego, bo młody, zdolny, oddany partii i nienawidzi Platformy. Nikt nie przypuszczał, że gdy mu się noga powinie i gdy go na scenie politycznej zabraknie (Gdy mi ciebie zabraknie, gdy zabraknie mi ciebie, jak w godzinie ostatniej śladu słońca na niebie... - śpiewają teraz jego wielbicielki, którym podczas niedawnego wyjazdowego posiedzenia partii opowiadał podobno o długości swojego penisa), trzeba będzie zaangażować aż trzech polityków PiS: Andrzeja Dudę, Marcina Mastalerka i nawet Macieja Łopińskiego.

Błędy w oświadczeniach majątkowych zdarzają się każdego roku na różnych szczeblach władzy. Jednak najgłośniej jest zawsze o tych, które dotyczą prominentnych polityków. Błędy zdarzają się każdemu, niezależnie od przynależności partyjnej. Zwykle dochodzenia w tych sprawach zostają umorzone.