Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Zdunek wycofa się ze sponsorowania Wybrzeża Gdańsk? "Lekceważą nas!"

Krzysztof Michalski
Przemyslaw Swiderski
Ze względu na napięty terminarz Główna Komisja Sportu Żużlowego podjęła decyzję o rozgrywaniu meczów w ciągu tygodnia - w środy i piątki. Przy układaniu terminarza drużyny zostały potraktowane nierówno. Gdańszczanie z ośmiu spotkań u siebie aż trzy mieli jechać w środku tygodnia, a ostatni raz w roli gospodarza mieli zaprezentować się na cztery kolejki przed końcem!

Sezon w Gdańsku kończyłby się 5 sierpnia. Mecze w środku tygodnia wiążą się z niższą frekwencją i mniejszymi wpływami z biletów. Ze wstępnych wyliczeń działaczy wynikało, że budżet klubu mógłby być mniejszy nawet o 150-180 tysięcy złotych!

Terminarz opublikowano we wtorek, a następnego dnia Wybrzeże wysłało do GKSŻ propozycję zmian. Zakładały one usunięcie z kalendarza wyjazdowych spotkań ekip z Opola i Rawicza z pozostałymi zespołami. Mecze te i tak się nie odbędą i zostaną zweryfikowane jako walkowery, ale mimo to były wpisane w terminarz, przez co w każdej kolejce jedna z pozostałych drużyn miała wolne. Gdański klub postulował, by te dwie drużyny pauzowały naprzemiennie, a pozostałe jeździły między sobą bez konieczności pauzowania. Dwumecz między Opolem i Rawiczem miałby odbyć się na zakończenie sezonu. Liga składałaby się z 18 kolejek, co pozwoliłoby wyeliminować terminy środowe.

Propozycja Wybrzeża była logiczna i nie zmieniała ustalonych wcześniej terminów, jedynie usuwała konieczność jazdy w tygodniu. Mimo to GKSŻ odrzuciła pomysły gdańszczan. Argumentowała to tym, że ze względu na towarzyskie zawody żużlowej kadry Polski, imprezy FIM, FIM Europa, piłkarskie Euro i igrzyska olimpijskie nie da się inaczej ułożyć kalendarza. Decyzja ta rozwścieczyła prezesa klubu Tadeusza Zdunka.

- Kompletnie nie rozumiem, dlaczego nasza propozycja została odrzucona. Terminy z innymi imprezami można skorelować. Tłumaczono nam też, że liczą się m.in. obciążenia stadionu. Ale nikt nie pytał się, czy nasz stadion jest wolny w środku tygodnia. A nie jest, bo trenują tu piłkarze i rugbiści - denerwuje się prezes gdańskiego klubu. Jego postulaty zostały jednak poparte przez firmę Nice i Telewizję Polską, a także przez Polonię Piła. Adam Krużyński, dyrektor zarządzający Nice, wyraził nadzieję, że zmiany w terminarzu zostaną podjęte do końca tygodnia. Presja sponsora i telewizji może zmusić działaczy do zmian w kalendarzu.

- Wkładamy sporo wysiłku, wykładamy duże pieniądze i chcemy, żeby takie decyzje były z nami konsultowane. W Gdańsku mamy silną drużynę, stabilny budżet, a jesteśmy traktowani najgorzej. To kara za naszą stabilność? Rozumiem, że możemy ustąpić tu i tam, ale bez przesady, nie będziemy ustępowali ciągle. Gdyby wszyscy byli pokrzywdzeni, to nic bym nie mówił. Ale są kluby uprzywilejowane: Kolejarz czy Włókniarz. Nic do nich nie mam, ale to jest niesprawiedliwe - komentuje dosadnie Zdunek. W czwartek groził nawet wycofaniem się z żużla. Dzień później mówił o tym tak: - Nie wiem co zrobię, jeśli nic się nie zmieni. Nie mogę działać w klubie społecznie i dać się lekceważyć, mam swoją firmę i o nią też muszę dbać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki