Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża Gdańsk: Awans byłby sportowym sukcesem [ROZMOWA]

Krzysztof Michalski
Przemyslaw Swiderski
Z Tadeuszem Zdunkiem, prezesem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, rozmawiamy o polskim żużlu, klubie i planach na sezon 2016.

W porównaniu do poprzednich lat w Wybrzeżu panuje spokój. Już teraz wiadomo, że klub wystartuje w rozgrywkach ligowych, skład jest zamknięty. Czy rzeczywiście czuje Pan, że udało się ustabilizować sytuację w klubie?
Myślę, że to widać. Przez cały sezon spóźniliśmy się jednemu zawodnikowi z wypłatą, a tak wszystkie pieniądze wpływały w terminie albo nawet przed terminem. Mamy ustabilizowany budżet na przyszły rok. Mamy również skompletowaną całą drużynę przed końcem roku, co zdarzyło się pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna. Wszystko jest ustabilizowane i uspokojone. Mamy w klubie dobrych pracowników, jestem bardzo zadowolony ze wszystkich, którzy pracują w Wybrzeżu. Każdy wkłada w swoją pracę ogromny wysiłek i dzięki temu przyciągamy sponsorów i kibiców.

Czy fakt, że Wybrzeże dostało zaledwie licencję warunkową, był dla Pana zaskoczeniem?
Tak, dlatego że moim celem była bezwarunkowa licencja. Wielu kibiców nie rozumie, dlaczego licencja jest warunkowa. Jest taka tylko dlatego, że mamy bandę do wymiany. Bandy są już zamówione, przyjadą w pierwszym tygodniu stycznia i mamy to potwierdzone u producenta. Nam bardzo zależało na licencji bezwarunkowej, ale PZMot wydał taką, a nie inną decyzję. Ale, tak jak mówię, problemem są jedynie bandy.

Jak wygląda budżet klubu i spłata długów z poprzednich lat?
Zostały nam jeszcze dwie raty do zapłacenia zawodnikom. Pierwszy rok był dosyć ciężki, bo spółka miała bardzo duży dług, którym musieliśmy się zająć, żeby móc dalej współpracować z różnymi firmami czy dostawcami części. Spłacaliśmy także cały rok dług za stadion. W tej chwili mam nadzieję, że uda się umorzyć resztę długu, co także nas odciąży. W przyszłym roku będziemy mieli znacznie większy budżet, więc nie jest to wielkim obciążeniem.

Jak Pan się zapatruje na bałagan panujący obecnie w polskim żużlu, zwłaszcza w kwestii połączenia I i II ligi? Jest Pan zwolennikiem takiego rozwiązania?
Ja bym chciał, żeby było jak najwięcej lig i zespołów, najlepiej osiem drużyn w każdej lidze. Ale tu wychodzi brak doświadczenia prezesów. Wielu z nich jest niedoświadczonych, chcą za wszelką cenę robić karierę. Nie potrafią chyba do końca układać i liczyć budżetów. Mają krótkotrwałe ambicje zamiast długofalowych celów. To głównie z tego wynikają problemy polskiego żużla.

Wam po okresie, kiedy mieliście problemy, udało się ustabilizować sytuację. W innych klubach tak to nie wygląda.
Pierwsze, co zrobiłem, gdy zacząłem rządzić w klubie po zwolnieniu prezesa Roberta Terleckiego, to było ograniczenie kosztów. Zmniejszyłem liczbę pracowników klubu, zmniejszyliśmy koszty utrzymania klubu o ponad milion złotych. Dlatego tak dobrze stoimy, bo mamy bardzo niskie koszty. W tej chwili w klubie pracują tylko trzy osoby. Jeżeli słyszę, że inne kluby się odradzają i pierwsze co robią, to zatrudniają menedżerów, dyrektorów marketingu itp., to ja im nie wróżę sukcesów.

Jaki jest cel Wybrzeża na następny sezon?
Mówiliśmy, że chcemy być w czołówce I ligi. W tej chwili, w związku z tym, że koszty działalności cały czas maleją, a nasz budżet systematycznie rośnie dzięki sponsorom, to te dwa wektory coraz bardziej się do siebie zbliżają. Dziś nieco zmienia się nasz punkt widzenia. Zobaczymy w trakcie sezonu. Skonsultujemy się z miastem Gdańsk, bo to jest nasz główny sponsor i podejmiemy decyzję, co robić dalej, walczymy o awans do ekstraligi czy jeszcze nie.

Czy w przypadku awansu Wybrzeże byłoby gotowe na start w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Sukcesy sportowe są sukcesami sportowymi. Zawodnicy i trener na pewno będą chcieli osiągnąć taki sukces. W tej chwili praktycznie co roku awansują nie drużyny, które sportowo zdobywają awans, tylko te, które na to stać i są zapraszane. Szczerze mówiąc, spodziewamy się takiego zaproszenia w przyszłym roku niezależnie od miejsca, które zajmiemy. Chcielibyśmy jednak przede wszystkim wywalczyć awans sportowo. Tak jak mówiłem: zobaczymy, podliczymy budżet i rozpatrzymy możliwości startu w ekstralidze. Na pewno nie będziemy nic robili za wszelką cenę i na siłę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki