Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Zdunek, prezes Renault Zdunek Wybrzeże: Nie chcemy być chłopcami do bicia [ROZMOWA]

Janusz Woźniak
Tadeusz Zdunek
Tadeusz Zdunek Fot. Przemysław Świderski/Polska Press
Głównym architektem awansu żużlowców Wybrzeża do I ligi był prezes klubu Tadeusz Zdunek. Jak widzi przyszłość gdańskiej drużyny?

Świętowanie awansu zostało już chyba definitywnie zakończone? Jakie były najprzyjemniejsze, dla Pana, momenty po ostatnim wyścigu sezonu w meczu z Polonią Piła?

Były takie dwa momenty. Jak córka rzuciła mi się na szyję i powiedziała: „Tato, znowu zrobiłeś coś niemożliwego”. To było miłe i wzruszające. A drugi moment, to kiedy po ostatnim meczu kibice, na spotkaniu w namiocie, chóralnie skandowali specjalnie dla mnie: „Dziękujemy”. Przyznam, że „zawory” w oczach mi puściły i popłynęły łzy. Spadło ze mnie w tym momencie to całe napięcie towarzyszące rywalizacji o awans. Natomiast już może nie tak spontanicznie, ale nie zakończyliśmy jeszcze świętowania awansu. Czeka nas oficjalne spotkanie ze sponsorami, a także spotkanie drużyny z kibicami. Termin i miejsce tego drugiego spotkania nie zostały jeszcze definitywnie ustalone, ale jak będą, to poinformujemy naszych fanów.

Pozostańmy na chwilę przy kibicach. Przyznam, że ja byłem pozytywnie zaskoczony frekwencją na gdańskim stadionie.

Frekwencją i dopingiem stworzonymi przez kibiców. To wszystko - za co jeszcze raz chcę im podziękować - pomogło drużynie, a jednocześnie dochód ze sprzedaży biletów w istotny sposób wspomógł klubowy budżet. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który był na naszym ostatnim meczu, mógł się bezpośrednio przekonać, że finansowa pomoc z miasta nie idzie na marne, że ma marketingowe i zwykle ludzkie przełożenie. To będzie ważne w naszych kolejnych rozmowach przed nowym sezonem z panem prezydentem.

Cel sportowy został zrealizowany. Czy dokonaliście już finansowych rozliczeń - głównie z zawodnikami - sezonu 2015?

Rozliczenia z żużlowcami są w końcowej fazie. Zostały jakieś drobiazgi, spóźnione faktury, które jeszcze rozliczamy. Nie ma z tym jednak żadnego kłopotu. Po prostu dotrzymujemy słowa.

Jakich było trzech najlepszych zawodników Wybrzeża minionego sezonu w prywatnym rankingu prezesa, a kto najbardziej zawiódł?

Moja top trójka to: Dominik Kossakowski, Renat Gafurow i Magnus Zetterstroem. A zawiódł? Zdecydowanie Łukasz Sówka, tym bardziej że wiązałem z nim nadzieje na dłuższe występy w Gdańsku.

A Krzysztof Jabłoński?

To był wybór w perspektywie całego sezonu, a Krzysiek dołączył do nas na mecze play-off i… zrobił to, czego od niego wszyscy oczekiwaliśmy. W istotny sposób przyczynił się do awansu.

Dwie ważne daty, dotyczące przyszłego sezonu, będziemy mieli jeszcze w tym roku. Do 3 grudnia trzeba złożyć dokumenty licencyjne na sezon 2016, a 19 grudnia zacznie się oficjalnie okres transferowy.

Zacznijmy od licencji. Nie ma już nerwowych poczynań, jakie towarzyszyły nam przed tegorocznym sezonem. Zbieramy spokojnie potrzebne dokumenty i w odpowiednim czasie prześlemy je do Komisji Licencyjnej działającej przy PZM. Z uzyskaniem licencji na występy w I lidze nie powinniśmy mieć żadnych kłopotów.

Transfery. Kiedy po meczu z Polonią zapytałem Krzysztofa Jabłońskiego o to, czy zostanie w Wybrzeżu, ze swoistym poczuciem humoru odpowiedział mi… pomidor. Panu raczej nie mógł tak odpowiedzieć.

Mogę uspokoić kibiców, że nie czekamy, aż zacznie się oficjalny okres transferowy, i staramy się stworzyć wizję składu na potrzeby I ligi. Decydujący głos w tej sprawie należał będzie jednak do trenera Grzegorza Dzikowskiego. Rozmawiamy oczywiście z Krzyśkiem, ale nie tylko z nim.

Kiedy poznamy konkrety?

Podpisywanie umów na nowy sezon musi poprzedzić budowa budżetu. Powiedzmy, że mamy jego zarys, może nawet więcej, ale ciągle jeszcze rozmawiamy ze sponsorami, zbieramy deklaracje, na ile wesprą nas w nowym sezonie. Nie będziemy popełniać błędów z przeszłości, liczyć na wirtualna kasę. Pracujemy na wizerunek klubu wiarygodnego, wypłacalnego i nie zamierzamy zbaczać z tego kursu.

Czeka nas walka z marszu o kolejny awans czy okopujemy się w I lidze?

Przystąpimy do sezonu bez ciśnienia na awans do ekstraligi. Musimy okrzepnąć finansowo i organizacyjnie w I lidze. Jednocześnie nie zamierzamy być chłopcami do bicia. Awans do fazy play-off w przyszłym sezonie wydaje się być realnym celem, a później - zobaczymy.

Renault Zdunek Wybrzeże to brzmi ładnie. Czy nazwa drużyny - w pierwszym członie przeznaczonym dla sponsora tytularnego - może się w nowym sezonie zmienić?

Oczywiście, ale pod warunkiem, że znajdzie się firma gotowa za to miejsce w nazwie zapłacić odpowiednie pieniądze. Przyjąłbym taką propozycję z wdzięcznością.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki