Obrońca Arki podkreśla, że choć gospodarze atakowali, musieli być jednocześnie niezwykle czujni w defensywie, bowiem każda kontra Bytovii mogła skończyć się dla nich tragicznie.
- Gdyby goście trafili, musielibyśmy strzelić aż dwie bramki, żeby doprowadzić choćby do dogrywki – zauważa Tadeusz Socha. - Bardzo istotne było więc, aby zagrać „na zero” z tyłu. Jednocześnie musieliśmy pokusić się o choćby jedno trafienie, które dawało nam awans. To się udało. Niezwykle istotna w tym kontekście okazała się także bramka, strzelona przez nas w Bytowie przy stanie 2:0 dla gospodarzy. Także ona zadecydowała o awansie. Jesteśmy w półfinale, ale naszym celem jest gra na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po to się gra Puchar Polski, aby go wygrać.
Tadeusz Socha dodaje, że po ostatniej, czarnej serii Arki, zwycięstwa brakowało nie tylko kibicom, ale także piłkarzom.
- Przy tulu meczach pod rząd, w których nie byliśmy w stanie wygrać, narastała w nas frustracja – nie ukrywa obrońca Arki. - Odpowiednie morale i nastroje w szatni zapewnia przede wszystkim dobry wynik. Tego nam brakowało. Teraz zostały nam jeszcze trzy mecze w ekstraklasie przed przerwą w rozgrywkach i musimy zrobić wszystko, aby zdobyć kilka punktów, co pozwoli nam spokojnie przepracować zimę. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji. Z Ruchem Chorzów i Śląskiem Wrocław zdobyliśmy przecież w pierwszej rundzie po trzy punkty. Z Jagiellonią Białystok co prawda przegraliśmy, ale chcemy odegrać się jej na własnym boisku.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?