Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Majchrowicz: Solidarność nie ma powodu, by rozmawiać z Donaldem Tuskiem

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
O czym miałaby rozmawiać Solidarność z reprezentantem partii opozycyjnej, która totalnie krytykuje, potępia wszystko, co się dzieje w Polsce? Kiedy Donald Tusk był premierem, wszystkie nasze projekty od razu wyrzucał do kosza. Czy dziś będzie przepraszał za wszystko? - mówi o możliwościach współpracy z byłym premierem, dziś ponownie szefem PO, Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
O czym miałaby rozmawiać Solidarność z reprezentantem partii opozycyjnej, która totalnie krytykuje, potępia wszystko, co się dzieje w Polsce? Kiedy Donald Tusk był premierem, wszystkie nasze projekty od razu wyrzucał do kosza. Czy dziś będzie przepraszał za wszystko? - mówi o możliwościach współpracy z byłym premierem, dziś ponownie szefem PO, Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Krzyssztof Kapica
O czym miałaby rozmawiać Solidarność z reprezentantem partii opozycyjnej, która totalnie krytykuje, potępia wszystko, co się dzieje w Polsce? Kiedy Donald Tusk był premierem, wszystkie nasze projekty od razu wyrzucał do kosza. Czy dziś będzie przepraszał za wszystko? - mówi o możliwościach współpracy z byłym premierem, dziś ponownie szefem PO, Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

Zna pan Donalda Tuska? „S” musiała prowadzić rozmowy z rządem, którego był premierem.

Składaliśmy projekty różnego rodzaju ustaw, które z miejsca trafiały do kosza. Donald Tusk nazwał w Sejmie szefa NSZZ Solidarność pętakiem, gdy naciskaliśmy, by społeczeństwo w referendum wypowiedziało się w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Do polskiej polityki wrócił człowiek, który jednego dnia mówił, że nie takiego projektu wprowadzał nie będzie, a następnego dnia już to się stało. Uważam go za kłamcę.

Ale Tusk przeprosił za podwyższenie wieku emerytalnego w swoim wystąpieniu, gdy ogłaszał powrót do polityki.

Ale co to były za przeprosiny? Nie rozumiem też, po co przepraszał. Rzecz się stała, wiek emerytalny został podwyższony. Koszty tego były ogromne. Donald Tusk jest dla mnie postacią bezbarwną.

Bez względu na respekt lub jego brak dla Donalda Tuska jest to znacząca postać obecnej opozycji w polskiej polityce. Czy Solidarność będzie z nim rozmawiać? Czy możliwa jest współpraca Związku z ugrupowaniami opozycyjnymi?

O czym miałaby rozmawiać Solidarność z reprezentantem partii opozycyjnej, która totalnie krytykuje, potępia wszystko, co się dzieje w Polsce? Ja nie wiem o czym mielibyśmy rozmawiać. Nie widzę żadnego pola współpracy, chyba że na temat nepotyzmu, który ma miejsce w samorządach, w których rządzi Platforma Obywatelska.

Donald Tusk wskazuje, że nepotyzm dotyka PiS i rządu tworzącego tę partię. To był jeden z głównych wątków jego przemówienia, gdy obwieszczał swój powrót do polskiej polityki…

Ale pytany o zatrudnienie swojego syna w gdańskich spółkach, w mieście rządzonym przez Platformę, nie chciał rozmawiać.

Tłumaczył, że syn brał udział w konkursie na stanowisko, które zajmuje i spełnił wszelkie wymogi. Dla pana nie były to wiarygodne tłumaczenia?

Nie, bo co to jest za tłumaczenie? Według mnie żadne.

Słyszał pan pewnie zarzut, że NSZZ Solidarność jest zbyt blisko rządu oraz Prawa i Sprawiedliwości…

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Solidarność jest skazana na współpracę z rządem, a ten dziś tworzy w większości PiS. Bronimy praw pracowniczych w różnych warstwach, różnych aspektach i jedynie rozmawiając z rządem możemy uzyskać poparcie dla naszych postulatów. A co moglibyśmy załatwić rozmawiając z partiami opozycyjnymi? Z kim z drugiej strony mielibyśmy tam rozmawiać? Z Platformą? Powrót Tuska, cała ta sprawa, jest moim zdaniem reanimowaniem trupa, obrazem skrajnych możliwości tej partii. Dziwię się, że nie ma jeszcze sondaży, które wskazywałyby, że Tusk ma poparcie na poziomie 70 proc. Mówię oczywiście z sarkazmem.

Sondaże pewnie niedługo się pojawią... Jak znam polską scenę polityczną, pewnie ich wyniki będą się różniły w poparciu dla byłego premiera RP.

Sondaże są sondażami, to oczywiste, ale ludzie swoje wiedzą. Myślę, że doskonale rozumieją, z czym się wiążą rządy Donalda Tuska, bo pamiętają je z lat poprzednich. Sądzę, że raczej nikt się już nie da omamić człowiekowi, który kłamał, kłamie i będzie kłamał. Jego wiarygodność jest zerowa. I skoro się mnie pan pyta o powrót tego pana do polityki w Polsce, to ja odpowiadam, że przeciwnikiem tego powrotu być nie mogę, bo jest mi on zupełnie obojętny. Tak samo, jak dla związkowca obojętne jest, co się dzieje w PO, partii która ma w porywach 20 proc. poparcia, bez względu na to, czy przewodniczącym jest tam Tusk czy prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. To nie jest mój problem, to nie jest zmartwienie działacza związkowego. Natomiast sądzę, że dla PiS powrót Tuska do polityki jest wręcz bardzo wygodny. Każde słowo, które wypowiedział w przeszłości, go dyskwalifikuje. O 500 plus mówił, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Dziś natomiast, że trzeba te wypłaty waloryzować. Przecież to jest kompletnie niewiarygodne. Za wszystko będzie teraz Tusk przepraszał?

Spróbujmy jednak założyć, że PO zdobywa większość parlamentarną pod kierownictwem Donalda Tuska i tworzy rząd. Czy wtedy będzie o czym rozmawiać?

Ale mnie już wtedy raczej nie będzie na świecie. Jestem człowiekiem, który zbliża się do wieku emerytalnego. Nie wróżę, by PO lub ugrupowanie, które będzie się z tej partii wywodzić, w ciągu najbliższych dziesięciu lat doszła do władzy. Niby dlaczego miałoby się tak stać? To jest moje osobiste zdanie.

A zdanie Związku?

Solidarność się na ten temat nie wypowiadała i raczej nie wypowie, bo nie ma ku temu żadnych powodów. Chyba, że w kwestii takiej, czy chcemy powrotu demokracji z czasów rządów PO/PSL. Nie, nie chcemy. W Solidarności przechodzimy w wyborach od najniższego, wydziałowego szczebla, potem zakładowego, aż do krajowego. A w PO z władz wyrzucono kobietę, by zrobić miejsce dla człowieka, którego w Europie nikt już nie chce. To nie ma nic wspólnego z demokracją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki