Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Dąbrowski "Pomiędzy". Poeta patrzy na ponowoczesność

Jarosław Zalesiński
Tytułowe "pomiędzy" znajduje pierwsze wyjaśnienie już w dwóch pierwszych wierszach tej książki. Liryk otwierający najnowszy tomik Tadeusza Dąbrowskiego, gdańskiego poety, prowadzi nas gdzieś na Żuławy, płaskie, monotonne, gdzie jedynym urozmaiceniem i jedynym dramatem jest zalanie kilku łąk przez nieuważnego operatora śluzy.

Ale już wiersz kolejny oprowadza nas po "największym domu towarowym Europy", w którym na tych samych prawach funkcjonują "sklepy, restauracje, kina/kaplice". Ciasna prowincja i szeroki świat - to pierwsze "pomiędzy" tej książki.

Od razu też spotykamy się z zaskakującym wartościowaniem: proste, prowincjonalne życie wydaje się lepiej służyć ludzkiej potrzebie szczęścia i potrzebie dotknięcia prawdy o sobie samym, niż życie polegające na mnożeniu i kolekcjonowaniu tych czy innych wrażeń, choćby najbardziej efektownych czy wysublimowanych. Świat bowiem, którym rządzi "bóg o wielu twarzach", wypycha nas na zewnątrz nas samych, zanurza w coraz gęstszej, a zarazem coraz bardziej powierzchownej magmie doznań, oddalając, a wreszcie oddzielając od naszej wewnętrznej jedności (jeśli takowa w ogóle istnieje - o czym za moment). Im więcej wrażeń, tym - paradoksalnie - większa wewnętrzna pustka, większe emocjonalne wystudzenie, aż po rodzaj śmierci za życia, opisywanej w kilku wierszach. Swoistym symbolem tej kultury, która proponuje nam jedynie pozorne bogactwo doraźnych doświadczeń, staje się dla Dąbrowskiego oglądana przez niego w Nowym Jorku "dziura po WTC", która "zasysa własną historię, zamienia się/w jednodniowe dzieło sztuki współczesnej".

Ale to wcale nie jedyne "pomiędzy" opisywane w tej książce. Dąbrowski próbuje np. w kilku wierszach opisać świat człowieka z perspektywy owadów albo przedmiotów. Jak się prezentujemy oglądani z tamtej, pozaludzkiej strony? Co na przykład myśli o nas nasz grzebień? Czy kiedy robi nam się łyso - bawi się słowami Dąbrowski - dla grzebienia jest to rodzajem śmierci? Trudno zgadnąć - ale na pewno jest tak w tej książce, że ludzki punkt widzenia sytuuje się w niej "pomiędzy" innymi możliwymi do pomyślenia perspektywami.

To nie koniec jeszcze. Także w świecie ludzkim funkcjonujemy przecież stale pomiędzy własnym "ja" i "ja" innych osób. Wpływamy na nie, a one wpływają na nas. Czy nasze "ja" w ogóle znajduje się poza tą sferą naszego wzajemnego odnoszenia się do siebie? "Patrzę na ciebie" - notuje Dąbrowski w "Liście do śpiącej żony" - "i wydaje mi się/że patrząc, nadaję ci sens./ A nadaję go sobie". To, kim jestem, okazuje się zależeć od tego, jak na kogoś patrzę. Gdzie zatem kryje się odpowiedź na pytanie o moją własną tożsamość?

No przecież w nas samych - ktoś mógłby w tym momencie powiedzieć. Ale z naszą wewnętrzną tożsamością jest właśnie u Dąbrowskiego najgorzej. Składamy się z takiego mnóstwa minionych oraz pragnionych stanów czy doświadczeń, że kiedy oglądamy siebie w lustrze w trakcie porannego mycia zębów, widzimy "całego Opałkę", malarza, przypomnijmy, który swoje obrazy zapełniał niekończącą się mnogością liczb.

Dąbrowski snuje wszystkie te rozważania w wiadomym kontekście. Tym kontekstem jest nasza radosna ponowoczesność. Nie przypadkiem w jednym z wierszy "Pomiędzy" przywoływany jest Jacques Lacan, jeden z jej intelektualnych mentorów. Nie o samego Lacana pewnie w tym wierszu idzie, tylko o cały ten sposób myślenia, który pruje i nicuje wszelkie nasze trwałe tożsamości, z bardzo ambiwalentnym dla naszego dobrego samopoczucia rezultatem.

Najciekawsze w książce Dąbrowskiego wydaje mi się to, że i w jego stosunku do ponowoczesności zaznacza się osobliwe "pomiędzy". Zwykle jest tak, że kto myśli progresywnie, ponowoczesność z jej kultem płynnych tożsamości bałwochwalczo chwali, a kto myśli konserwatywnie, wedle stabilnych pojęć, ten ponowoczesność w czambuł potępia. Dąbrowski nie zapisuje się do żadnej z tych szkół. W dwóch zamykających tomik wierszach powraca do tego samego co na początku książki przeciwstawienia prowincji i świata, prostej tożsamości i nieokreślonego podmiotu - ale to jego finalne "zakorzenienie" nadal jest mocno ambiwalentne, więcej też w nim pragnienia niż urzeczywistnienia. To nie takie proste, pokonać dziś w sobie ponowoczesność. Poeci muszą zdawać sprawę ze świata, takim jaki on jest wokół nich, zanurzając się w nim, a nie uciekając w jakąś konserwatywną utopię. Tego rodzaju swoisty "recycling" nic nie da.

Jest w książce Dąbrowskiego wiele przygnębiających znaków rozpadu dawnego metafizycznego porządku, choćby ruiny gotyckiej katedry z wiersza "Przez okno". Świat, który powstaje w miejsce tamtego ładu, jest światem pustki, to prawda, ale może jest ona jednak zapowiedzią czegoś nowego? Wierni ze wspólnoty, prowadzonej przez niewierzącego w Boga pastora z Kalmaru, są "jak dziury po gwoździach". Ale już w następnym wersie tego wiersza Dąbrowski pisze, że są oni "Jak pusty grób". Ten, który świadczył o zmartwychwstaniu?

Ponowoczesność dała nam możliwość przestawiania granic, co jako jedną z konsekwencji niesie ze sobą nihilizm, ale niesie też "myśl o potędze człowieka" (wiersz "Szwecja"). Rozbiła nasze rozumienie języka, ale dla poety to nie tylko okazja do biadolenia nad zerwaniem połączenia między słowami i rzeczami (wiersz "Ludzie wymieniają słowa"). Człowiekowi daje szczęście raczej poczucie jedności i tożsamości, ale nie musi przy tej okazji mieć wypracowanej odpowiedzi na każde pytanie "dlaczego" (wiersz "Dlaczego akurat to popołudnie").

Może więc ta ponowoczesność ostatecznie nie jest aż taka zła? "Pewności nie mam" kończy swoją książkę Tadeusz Dąbrowski.
Tadeusz Dąbrowski, Pomiędzy, Wydawnictwo a5, Kraków 2013, 26 zł.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki