Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Aziewicz o "Platformie Oburzonych": Nie wiem, o co chodzi Piotrowi Dudzie

rozm. Barbara Szczepuła
Tadeusz Aziewicz
Tadeusz Aziewicz Tomasz Bołt/Archiwum
- Działalność obecnego szefa Solidarności anarchizuje życie publiczne - mówi Tadeusz Aziewicz, poseł Platformy Obywatelskiej, w rozmowie z Barbarą Szczepułą.

Czy Platforma Obywatelska przestraszyła się ,,platformy oburzonych"?
Przyglądam się wydarzeniu, które miało miejsce w Sali BHP w stoczni, z mieszanymi uczuciami. Na pewno nie ze strachem. W kraju demokratycznym zdarzają się różne happeningi, a tak właśnie oceniam inicjatywę pana przewodniczącego Dudy.

Przewodniczący Solidarności mówi, że chce obalić zły rząd premiera Tuska.

Niektóre wypowiedzi Piotra Dudy świadczą o tym, że nie do końca szanuje demokratyczny porządek. Zapomina, że jest przewodniczącym związku zawodowego, a w demokratycznym państwie związek pełni określoną rolę, czyli reprezentuje interesy pracowników. Nie pamięta też, że Polska od dwudziestu kilku lat ma demokratyczny mechanizm wyłaniania władzy. W tej chwili Solidarność nie jest już stroną, która - jak kiedyś bywało - reprezentuje społeczeństwo w rozmowach z obcym mu rządem. Jest reprezentacją pracowników zrzeszonych w tym związku.

,,Platforma oburzonych" to nie tylko Solidarność, ale około stu stowarzyszeń i organizacji.
Mamy w Polsce ogromną ilość organizacji pozarządowych, mówi się o liczbie 140 tysięcy. Patrząc z tej perspektywy, stowarzyszenia obecne w stoczni to grupa marginalna. Bliskie mi jest myślenie o demokracji, które jest zapisane w konstytucji: w wyborach, które odbywają się co cztery lata, obywatele decydują, kto będzie rządzić. Platforma Obywatelska cieszy się zaufaniem Polaków, czego najlepszym dowodem jest to, że po raz drugi otrzymała mandat do rządzenia. Nie może być tak, że jeśli w którymś momencie władza nie spodoba się szefowi jednej z central związkowych, to związek obala rząd! To jest podważanie fundamentów demokracji i mało poważne myślenie o państwie. Szczególnie w trudnym czasie kryzysu.

Jedną z instytucji demokratycznego państwa jest referendum. Tymczasem PO się go boi. Pod wnioskiem o referendum na temat wieku emerytalnego Solidarność zebrała podpisy ponad dwóch milionów osób…
To dobry przykład sprawy, jakiej nie powinno się rozstrzygać w referendum. Lepiej uczynią to ludzie, którzy mają odpowiednie przygotowanie i zaplecze, by podejmować dobre, chociaż czasami bolesne decyzje i myślą w kategoriach odpowiedzialności za całe państwo.

Społeczeństwo nie dojrzało do tego, by wypowiadać się w referendum?
Chodzi mi o to, że bardzo łatwo postawić pytania typu: czy chcesz być zdrowy, bogaty i pracować krótko? Oczywiście, większość odpowie: tak. Trzeba jednak mieć świadomość wszystkich konsekwencji takiego wyboru, również tych, które ujawnią się w przyszłości.

W innych krajach referenda się odbywają.
W Polsce także. Najczęściej są to próby odwołania w referendach samorządowych burmistrza czy prezydenta, który się nie podoba. Na ogół są one nieskuteczne z powodu niskiej frekwencji. Czasami mam wrażenie, że nieliczna, hałaśliwa grupa frustratów, którzy nie mogą w inny sposób spełnić swoich ambicji, umieszcza na sztandarach populistyczne hasła, by skupić wokół nich niezadowolonych.

Czyli, Pańskim zdaniem, Piotrowi Dudzie chodzi o przejęcie władzy? Odżegnuje się od tego.
Właściwie nie bardzo wiem, o co mu chodzi. Nikt mu nie dał mandatu, by wybierał sobie rząd według swojego uznania. Uważam za nieuczciwe porównywanie obecnej sytuacji do czasu, gdy Solidarność była wielkim ogólnonarodowym ruchem dążącym do odzyskania przez Polskę niepodległości. Postrzegam jego działalność jako próbę zanarchizowania życia publicznego w kraju. Oceniam ją negatywnie.

Z kolei Paweł Kukiz i jego Zmieleni domagają się jednomandatowych okręgów wyborczych. PO też kiedyś opowiadała się za tym rozwiązaniem. Zmieniliście zdanie?
Jeśli ktokolwiek coś zrobił w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, to właśnie Platforma. Wybory do Senatu są realizowane w takich właśnie okręgach. Także wybory prezydentów miast. Wśród uczestników spotkania, które odbyło się w stoczni, widać wyraźnie niechęć do partii politycznych. Wybory w okręgach jednomandatowych miałyby, ich zdaniem, wyeliminować partie z politycznej gry. Wybory do Senatu tego nie potwierdzają. Warto dodać, że ugrupowania polityczne, chociaż niedoskonałe, są solą demokracji. To tak jakbyśmy chcieli budować gospodarkę bez przedsiębiorstw.

Likwidacja umów śmieciowych, podwyższenie pensji minimalnej, niezgoda na uelastycznienie czasu pracy - to postulaty dla PO nierealne?
Likwidacja tzw. śmieciówek oznacza powiększanie bezrobocia, bo jest obroną interesów tych, którzy mają pracę i "mocne" umowy. W większym stopniu działałaby przeciwko tym, którzy o pracę się starają. Lepiej przecież pracować na podstawie takiej umowy, niesłusznie nazywanej śmieciową, niż nie pracować wcale. To samo dotyczy pensji minimalnej: jeśli ją podwyższymy, pracodawcy będą zamykać firmy, zwolnią część personelu, będzie się rozwijać szara strefa. Widać tu korporacyjny interes tych, którzy żyją z zatrudnionych. To pracujący przecież utrzymują działaczy związkowych.

A z drugiej strony ludzi bulwersują gigantyczne premie dla menedżerów, polityków i wysokich urzędników.
Mnie też bulwersują. Parę niefortunnych zdarzeń tego typu rzeczywiście miało miejsce. Sądzę, że przede wszystkim politycy powinni być bardziej powściągliwi, nawet jeśli są podstawy formalne do przyznania premii. Szczególnie w kryzysie jest to niedopuszczalne. Trzeba uderzyć się w piersi. I zmienić przepisy, które wymuszają dwuznaczne sytuacje.

Profesor Balcerowicz też nawołuje do obywatelskiej aktywności, a stoi po innej stronie barykady niż Piotr Duda. Jesteście atakowani z dwóch stron.
Rzeczywiście, Leszek Balcerowicz mocno krytykuje rząd, ale taka merytoryczna krytyka tworzy przestrzeń do rozmowy i do dyskusji. To rządowi może tylko pomóc, nawet jeśli nie wszystko w wypowiedziach profesora wydaje się słuszne.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki