Albert Lipczyński dożył dziewięćdziesięciu ośmiu lat, prze- szło pół wieku spędził w Sopocie, był ceniony zwłaszcza jako portrecista.
Urodził się w roku 1876 w Lęborku, w zaborze pruskim. W 1901 roku wyjechał do Liverpoolu. Tam studiował, tam poznał swoją przyszłą żonę Elisabeth. Zyskał uznanie, jego obrazy znalazły się na liverpoolskiej wystawie postimpresjonistów obok dzieł Picassa, Cezanne'a, van Gogha.
Jako obywatel Niemiec został podczas I wojny światowej wydalony z Wielkiej Brytanii. W 1921 roku wraz z żoną przyjechał do Sopotu, a właściwie do Zoppot, który był wówczas częścią Wolnego Miasta Gdańska. Zamieszkał w nieistniejącym już dziś domu swojego szwagra Leo Schultza, przy obecnej ulicy Grunwaldzkiej. Przy Lektykarskiej w centrum Gdańska miał pracownię.
Można się domyślać, że jego obrazy cieszyły się powodzeniem, kilka z nich znalazło się w 1938 roku na wystawie malarstwa gdańskiego w Berlinie.
Co później działo się z Albertem Lipczyńskim? W odtworzeniu powojennego okresu pomogli mi właśnie nasi nieocenieni Czytelnicy.
Przede wszystkim udało nam się znaleźć wiele obrazów Lipczyńskiego, porozrzucanych po prywatnych domach. Okazało się też, że sporo osób znało panią Elisabeth Lipczyńską, która uczyła angielskiego. Wszystkich serdecznie zapraszamy na odsłonięcie tablicy. Zapraszamy także tych, którzy nie pamiętają tego wysokiego, starszego pana w wielkim, czarnym kapeluszu, który szybkim krokiem, z laską w ręku, przemierzał ulice Sopotu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?