Wydarzenia z Grudnia ’70 są przykładem tego, jak nie powinna rozmawiać władza z opozycją. Tamto zło musi wybrzmieć i być przestrogą dla kolejnych pokoleń. Dlatego dobrze, że wspominamy ofiary tamtej masakry, że informacje o tym mrocznym czasie trafiły do podręczników szkolnych i kinematografii.
Ale fatalnie, że główni komunistyczni dygnitarze - w tym Wojciech Jaruzelski i Stanisław Kociołek - choć byli oskarżeni o sprawstwo kierownicze grudniowej masakry, to nigdy już nie zostaną osądzeni. Bo już nie żyją. Nieosądzenie ich przez tyle lat jest wielką porażką wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza tego funkcjonującego po roku 1989, w demokratycznych realiach.
Pomimo tej pesymistycznej konstatacji jestem dumny, że w tym tygodniu wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej udało nam się wydać pierwszą w Polsce książkę o ofiarach Grudnia ’70 we wspomnieniach najbliższych i dokumentach pt. „Pogrzebani nocą”. To nasz hołd oddany ofiarom i ich rodzinom. Osobisty ton niektórych życiorysów nadaje tej pracy wymiar bardzo bolesnej księgi o zmarłych, których życie przerwały grudniowe kule i nocne pogrzeby.
W świadomości Polaków Gdańsk zapisał się jako miejsce, gdzie zaczęła się Solidarność, wywalczona protestami robotników w Grudniu 1970, a potem w Sierpniu 1980 roku. I słusznie, bo doprowadziło to do obalenia komunizmu w Polsce i przemian polityczno-społecznych w roku 1989. Od 26 lat żyjemy w wolnej, demokratycznej Polsce, w której fundamentem państwa prawa jest trójpodział władzy. Oby tego fundamentu nikt nie ważył się burzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?