Runda rewanżowa zachodniej grupy II ligi dla Chojniczanki Chojnice nie jest tak udana jak pierwsza część sezonu. Największy problem zawodnicy trenera Grzegorza Kapicy mają ze skutecznością. W ośmiu rozegranych meczach na wiosnę drużyna z Chojnic strzeliła zaledwie pięć goli.
Trener Grzegorz Kapica po każdym meczu powtarzał, że w końcu zespół musi się przełamać. - Sytuacje bramkowe mamy. W piłce nożnej jest tak, że bramka w końcu musi paść - mówił szkoleniowiec z Chojnic.
Zapowiedzi trenera sprawdziły się w Toruniu. Chojniczanka w końcu przełamała się i strzeliła aż trzy gole. Ostatnio taka sztuka piłkarzom z Chojnic udała się 13 listopada, gdy w Wągrowcu pokonali Nielbę 3:2.
- Jesienią przegraliśmy u siebie z Elaną 0:1, tracąc gola w 94 minucie. Dzień przed rewanżem w Toruniu obejrzeliśmy sobie tamten mecz i dokonaliśmy analizy - mówił Kapica w sobotę. - Do Torunia przyjechaliśmy z taką pozytywną sportową złością, by odebrać to, co straciliśmy osiem miesięcy temu.
Chojniczanka mecz w Toruniu mogła zacząć źle. Jeden z zawodników z Chojnic stracił piłkę w środku boiska i Elana wyprowadziła groźną kontrę. Na szczęście w porę niebezpieczeństwo zażegnał jeden ze stoperów. Po tej akcji na boisku warunki dyktowała już drużyna trenera Grzegorza Kapicy. W 7 minucie Chojniczanka miała rzut wolny na 16 metrze, ale strzał Tomasza Parzego trafił w mur. Minutę później swoją pierwszą bramkę w Chojni- czance strzelił Szymon Kaźmierowski. "Kaziu" w sobotę miał swój dzień. Trener Kapica ustawił go na boisku jako jedynego napastnika. Za swoimi plecami Kaźmierowski miał jednak duże wsparcie w osobach pomocników. W Toruniu doskonale spisywała się cała druga linia.
W 19 minucie Kaźmierowski strzelił swojego drugiego gola w tym meczu. Na piątym metrze przed bramką Elany przyjął piłkę, obrócił się z nią i bez problemu pokonał bramkarza z Torunia. Swojego trzeciego gola mógł zdobyć krótko po rozpoczęciu drugiej połowy. Jego strzał głową po wrzutce Hajdamowicza wylądował jednak na poprzeczce. Zimną krew w tej sytuacji zachował jednak Tomasz Parzy i dobił Elanę.
Chojniczanka przez cały mecz kontrolowała sytuację na boisku. Trzy bramki strzelone Elanie to najniższy wymiar kary. Sędzia w końcówce meczu mógł podyktować jeszcze ewidentny rzut karny dla Chojniczanki. Pomimo że w końcu chojniczanie zaczęli strzelać gole, to skuteczność w Toruniu wciąż szwankowała.
Elana Toruń - Chojniczanka Chojnice 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 - Szymon Kaźmierowski (8), 0:2 - Szymon Kaźmierowski (19), 0:3 - Tomasz Parzy (52)
Elana: Kryszak - Świderek, Kłos, Więckowski , Wróbel (46 Iheanacho) - Skonieczka (46 Młodzieniak), Grube (46 Sobolewski), Mądrzejewski, Zamara - Patora (46 Zaremski), Mania
Chojniczanka: Baran - Andruszczak, Jakosz, Sierant, Mikołajczyk - Trojanowski (77 Gibczyński), Parzy (70 Ziemak), Atanacković, Mateuszek, Hajdamowicz (62 Pestka) - Kaźmierowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?