Szybka reakcja działaczy Lechii Gdańsk

Zanim sami zwróciliśmy się do kierownictwa Lechii o wyjaśnienia i stanowisko w tej sprawie, klubowi działacze zareagowali bardzo szybko, wystosowując oświadczenie, które w całości brzmi:

"W związku z wydarzeniami podczas wtorkowego meczu Żalgirisu Wilno z Lechią Gdańsk, polegającymi na obrażaniu i wyzywaniu na tle rasowym nowego piłkarza gdańskiego klubu - Brazylijczyka Deleu, władze Lechii oraz sztab trenersko-medyczny i zawodnicy wyraźnie odcinają się od tego typu zachowań i stanowczo je potępiają. Sport ma łączyć, a nie dzielić. W Lechii jest miejsce dla zawodników o wysokim poziomie sportowych umiejętności, bez względu na kolor skóry czy przekonania, zaś garstka osób o odmiennych poglądach nie może zmieniać obowiązujących na całym świecie standardów.
Liczymy na to, iż organizator wyjazdu - stowarzyszenie "Lwy Północy" - mając na uwadze dobro Lechii, wyjaśni szeroko pojętej opinii publicznej, sponsorom, partnerom i przyjaciołom klubu sytuację, do której doszło w trakcie wtorkowego meczu".

Taka reakcja klubu jest godna pochwały, a zachowanie grupy nieodpowiedzialnych kibiców wymaga absolutnego społecznego potępienia. Czy przywołane w oświadczeniu stowarzyszenie "Lwy Północy" potrafi coś wyjaśnić? Czy w ogóle chamskie zachowania, a jest to delikatne określenie, można racjonalnie wytłumaczyć? Mieliśmy już w Gdańsku sprawę w sądzie za banany rzucane z trybun stadionu przy ul. Traugutta. Gdańsk był i jest miastem znanym z europejskich ambicji, kultury i tolerancji. Wspólnie nie pozwólmy zmienić tego wizerunku.

Tymczasem piłkarze Lechii przebywają na drugim zgrupowaniu w Grodzisku Wlkp. Trener Tomasz Kafarski ma do dyspozycji 25 zawodników, mają dojechać kolejni testowani piłkarze i pewnie wszyscy dostaną szansę pokazania się w dwóch zaplanowanych na sobotę spotkaniach sparingowych. O godzinie 11 Lechia zagra z II-ligową Olimpią Grudziądz, a o godzinie 17 z I-ligową Pogonią Szczecin.