W sierpniu 2020 roku, Jacek Balcerak, poruszony historią Kingi Grześkowiak, postanowił wyruszyć na amatorski spływ Wisłą przez całą Polskę. Podobne przedsięwzięcia pomogły mu wcześniej zebrać pieniądze dla innych chorych dzieci. W podzięce za jego inicjatywę nastolatka podarowała mu, znalezionego w stodole, pręgowanego kota Parysa.
Ten, na pozór zwykły, kocurek stał się jego towarzyszem podczas kolejnych wypraw. Razem pokonali pieszo dystans z Przemyśla do Świnoujścia - plus minus 1000 km w 37 dni, a potem jeszcze kolejne 789, ze wschodu na zachód.
Tym razem, ich trasę mają wytyczyć stadiony żużlowe. Wspólnie odwiedzą Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę, Leszno, Ostrów Wielkopolski, Wrocław, Częstochowę i Lublin. Ich podróż rozpoczęła się w poniedziałek 22 maja, tuż po zakończeniu meczu Wybrzeża Gdańsk z ROW Rybnik w Gdańsku. A wszystko po to, by kolejny raz pomóc dziewczynce, która złączyła ich losy.
- Gratulujemy wygranej Wybrzeże Gdańsk i dzięki za zaproszenie - w swoich mediach społecznościowych pan Jacek powinszował zwycięskiej drużynie. - Obiecałem, że Parys załatwi wygraną i słowa dotrzymałem. Piękne widowisko. Żywiołowa publiczność.
- Pierwsze dni drogi to takie wzajemne docieranie się - dodał. - Wszystko pije, uwiera, plecak gładko poddaje się grawitacji dociskając kolana. Jeszcze parę dni a symbioza wózka, kota, plecaka i człowieka, zacznie działać. Za chwilę staniemy się szwajcarskim zegarkiem z dobrze naoliwionymi trybami. Ciekawe co przyniesie droga. Ile spotkanych osób, wysłuchanych historii. Ludzie przy obcych łatwiej się otwierają, bo wiedzą, że raczej już się nie zobaczymy i najczęściej mówią szczerze. Lubię ich słuchać. Często są to losy zagmatwane, a spotkani autsajderzy, widząc we mnie słuchacza raczą opowieściami. Droga jeszcze nigdy mnie nie zawiodła w swej różnorodności. Niechaj i tak się stanie tym razem.
Kinga, dla której maszerują Jacek z Parysem, ma 15 lat i od urodzenia cierpi na artrogrypozę, bardzo ciężką, rzadką chorobę, zwaną wrodzoną sztywnością stawów. Mimo młodego wieku przebyła już 14 poważnych operacji, między innymi stóp, kolan, bioder, kości udowych i piszczeli. Choroba odbiera jej możliwość poruszania się, powoduje przykurcze, deformację sylwetki i, co najgorsze, ogromny ból. Nogi Kingi są sztywne, wyprostowane – do zeszłej operacji nie zginała w ogóle kolan. Stawy są powykrzywiane, co uniemożliwia chodzenie.
Żeby tego było mało, artrogrypoza pociąga za sobą kolejne choroby. Powoduje wykrzywienie sylwetki – Kinga ma zaawansowaną skoliozę i lordozę. Krzywy kręgosłup potęguje ból, uciska inne narządy, odbiera oddech. Sprawia, że Kinga znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie.
Poprzednia operacja miała być już tą ostatnią. Niestety - choroba znów zaatakowała. Podczas nadchodzącej, chirurdzy z USA bedą musieli wyprostować stopy, piszczele oraz biodra nastolatki. Wykrzywia się też kręgosłup, dlatego trzeba operować jak najszybciej. Aby pomóc nastolatce potrzebne jest ponad 300 tys. zł.
Wszyscy, którzy chcieliby docenić inicjatywę podróżników, a tym samym wesprzeć leczenie Kingi, mogą to zrobić na portalu siepomaga.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?