Zgodnie z zapowiedziami, przybyli na debatę wszyscy. Kandydatów oraz ich zwolenników zaprosiliśmy do sal krzyżackiego zamku, udostępnionych na tę okazję przez Sztumskie Centrum Kultury.
Debata "Dziennika Bałtyckiego" okazała się znakomitym pomysłem, co zgodnie przyznawali zarówno sami kandydaci, jak też mieszkańcy Sztumu. Była to bowiem okazja skonfrontowania w jednym miejscu i czasie trzech osobowości, ich pomysłów na przyszłość gminy, wreszcie odporności na stres -wszak to publiczna ocena.
Pytania zadawaliśmy w imieniu własnym, naszych Czytelników oraz internautów z portalu sztum.naszemiasto.pl. Najwięcej dotyczyło gospodarki, pozyskania nowych inwestorów, którzy tworzyliby miejsca pracy.
Wszyscy kandydaci jak jeden mąż deklarowali, że niezbędne jest ściągnięcie przedsiębiorców. Wojciech Cymerys nie ukrywał, że zamierza wykorzystać bardzo dobre kontakty wśród polityków PSL, nie wyłączając wicepremiera Waldemara Pawlaka. Leszek Tabor podkreślał, że pierwsze korzyści zacznie przynosić sztumska podstrefa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Piotr Stec chciałby bliżej jeszcze związać Sztum z Powiślem i całym regionem pomorskim.
Wszystkich zapytaliśmy o bezpieczny ich zdaniem poziom zadłużenia miasta i czy zaciągnęliby kredyty.
- Wiem, że ustawowa granica to 60 procent budżetu. Kredyty to normalny element ekonomii. Gotów będę na ich zaciąganie, lecz po dokładnej analizie -stwierdził W. Cymerys.
- Obecne zadłużenie miasta jest bardzo małe. Powiatu również. Kredyty są absolutnie do przyjęcia, zwłaszcza wtedy, kiedy nie mamy środków na udział własny, pozyskując fundusze unijne - ocenił P. Stec.
- Bardzo się cieszę, że moi konkurenci docenili, iż miasto nie jest zadłużone - skonstatował L. Tabor, obecny burmistrz.
Interesujące były pytania, zadawane sobie nawzajem przez kandydatów oraz przez ich zwolenników. Wojciecha Cymerysa pytano m.in. o kulturalną ofertę dla młodzieży. Odparł, że na pewno o młodych ludziach nie zapomni.
Piotr Stec odpowiadał, czy jest zwolennikiem, czy przeciwnikiem budowy biogazowni w Czerninie. Kandydat podkreślił, że każda inwestycja w gminie musi być poparta głębokim rachunkiem korzyści oraz szkód.
Leszka Tabora pytano o stan bezpieczeństwa w mieście, którego mieszkańcy narzekają na rajdy samochodowe po ulicach oraz wybryki wandali. Burmistrz najpierw stwierdził, że policja podlega powiatowi, nie ma więc na nią wpływu, potem ocenił, że tworzony system monitoringu telewizyjnego pozwoli natychmiast przeciwdziałać przejawom chuligaństwa.
Co ważne, nie brakowało kandydatom poczucia humoru i wzajemnego szacunku - bez oporów uścisnęli sobie dłonie i stanęli do wspólnej fotografii. Były nawet upominki - burmistrz Tabor wręczył konkurentom niedawno wydaną "Bajkę o Sztumie", Piotr Stec sprezentował maskotki - zielone żabki w koszulkach... jego komitetu wyborczego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?