W gronie wyróżnionych pomorskich pedagogów znalazł się także Waldemar Szymański ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Kwidzynie. Zebrał niewiele mniej głosów niż zwycięzca - zagłosowały na niego 2804 osoby - uczniowie i ich rodzice.
- Zwycięzca otrzyma nagrodę w postaci 1,5 tys. złotych na sfinansowanie inicjatywy wychowawczej dla uczniów i ich rodziców - informuje Anna Trzcińska, koordynator programu "Szkoła bez przemocy". Ale to nie wszystko. Pan Sławomir wraz z najlepszymi wychowawcami z pozostałych województw weźmie też udział w uroczystej gali. Odbędzie się ona 14 czerwca w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.
- Gospodarzem tego wydarzenia będzie Anna Komorowska - zapowiada Anna Trzcińska. Tydzień wcześniej, bo 6 czerwca, szkoły będą świętować u siebie "Dzień Szkoły bez przemocy".
- To organizowane już po raz czwarty ogólnopolskie święto wszystkich tych, którzy nie zgadzają się na przemoc i angażują się w budowanie szkoły jako miejsca przyjaznego dla uczniów, nauczycieli i rodziców - wyjaśnia Trzcińska.
Do ubiegłorocznej edycji przyłączyło się blisko 2 tys. placówek.
Program "Szkoła bez przemocy" organizuje "Dziennik Bałtycki" wraz z Fundacją Orange. Partnerem programu jest Wydawnictwo Pedagogiczne Operon. Patronat honorowy nad kampanią objął Bronisław Komorowski, prezydent RP.
Z powodu wygranej przez cały dzień chodził... w peruce
Rozmowa ze Sławomirem Wiechowskim, nauczycielem ze Szkoły Podstawowej nr 2 im. Maksymiliana Golisza w Sztumie
Spodziewał się Pan zwycięstwa w konkursie?
A gdzie tam! Wiedziałem wprawdzie o tym, że odbywa się głosowanie, że jestem w gronie kandydatów, ponieważ była to inicjatywa dzieci oraz rodziców. Ale tak dużej liczby głosów nie wyobrażałem sobie, widocznie młodzież z rodzicami doskonale się zorganizowali (śmiech). Na pewno jest to fantastyczne wyróżnienie i dowód, że coś dobrego na co dzień się robi. Zarazem doping do jeszcze większego wysiłku.
Z pewnością zebrał Pan mnóstwo gratulacji?
To było bardzo miłe, przecież sukces w takim konkursie to zarazem prestiżowe osiągnięcie dla szkoły. Przez cały dzień musiałem z tego powodu nosić perukę (śmiech). Założyłem się z uczniami, że jeśli wygram, będę przez jeden dzień chodził w peruce, no i trzeba było słowa dotrzymać.
Pracuje Pan w Sztumie, czy jest Pan sztumianinem?
Nie, przyjechałem tu z Mrągowa. Ze Sztumu pochodzi moja żona. Pracowałem w szkole w Gościszewie, teraz w Sztumie. Mieszkam tutaj już dziesięć lat i bardzo to sobie chwalę. To piękne miasto, niewielkie i niedoceniane, lecz o wielkim potencjale. Trzeba go tylko uruchomić. Mogą to osiągnąć moi obecni uczniowie. Trafiłem na znakomite klasy, ta młodzież jest według mnie "skazana na sukces".
Jakich przedmiotów Pan uczy?
Jestem absolwentem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, specjalistą do spraw rodzin. Prowadzę lekcje informatyki oraz wychowania do życia w rodzinie.
Wiemy, że jest Pan człowiekiem o szerokich zainteresowaniach.
Czy szerokich? Nie mnie to oceniać. Jestem z zamiłowania fotografikiem, chętnie też biegam, dlatego robię zdjęcia zawodnikom sztumskiego klubu Zantyr. Prowadzę też Klub Gier Planszowych "Pionkolandia", gdzie staramy się zachęcać dzieci i młodzież do sięgnięcia po takie gry.
Rozmawiał Piotr Piesik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
