Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztum: Policjanci muszą się tłumaczyć z pouczeń

Anna Sztym
Policjanci twierdzą, że zostali zmuszeni do zwiększenia liczby nakładanych mandatów
Policjanci twierdzą, że zostali zmuszeni do zwiększenia liczby nakładanych mandatów Piotr Szymański
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sztumie są niezadowoleni z nowego zarządzenia wydanego przez komendanta. Otrzymali bowiem w formie zalecenia wytyczne dotyczące sporządzania notatki służbowej z każdego pouczenia. Funkcjonariusze mówią, że od dnia, w którym wprowadzono zarządzenie, niemal o połowę spadła liczba pouczeń. Wzrosła za to liczba nałożonych mandatów.

- To polecenie służbowe na piśmie, wydane przez komendanta poleca z każdego pouczenia sprawców wykroczeń, w tym również drogowych, sporządzanie notatek służbowych przesyłanych następnie do komendanta - mówią policjanci. - Notatka ma zawierać opisane powody nienałożenia mandatu. Tak więc policjanci, zwłaszcza z ogniwa ruchu drogowego, zamiast siedzieć po godzinach służby i pisać notatki, dlaczego kogoś nie ukarali, nakładają mandaty. Bo lepszy mandat niż ślęczenie po godzinach i pisanie powodów pouczenia. Zastanawia nas tylko, co będzie w przypadku, gdy komendantowi powody nieukarania kierowcy się nie spodobają. Co będzie dalej? Konsekwencje służbowe wobec policjanta? - pytają zbulwersowani funkcjonariusze.

Sztum: Wojna w policji. Policjanci krytykują szefa

Komendant powiatowy jest zaskoczony zamieszaniem, jakie wywołało wydane przez niego zalecenie. W tej sprawie interweniował u niego także Józef Partyka, przewodniczący Związku Zawodowego Policjantów. Poprosili go o to zrzeszeni w związku policjanci, którzy twierdzą, iż zostali zmuszeni do zwiększenia liczby nakładanych mandatów.

- Nie wiem, skąd pomysł, że stosuję przymus - wyjaśnia insp. Maciej Szulc, komendant powiatowy w Sztumie. - To ogólnie przyjęta dobra praktyka. Chodzi przede wszystkim o podniesienie sprawności policjantów. Stosują się bowiem do przepisów kodeksu wykroczeń i muszą go dobrze znać. Przewiduje on konkretne konsekwencje i kary za naruszanie i łamanie przepisów. Policjant nakładający mandat czy pouczający nie może dowolnie stosować środków restrykcyjnych. Sporządzanie notatek, a potem ich analiza pozwala nam sprawdzić stopień znajomości przepisów, taryfikatorów i procedur postępowania u policjantów pełniących służbę w naszej jednostce - dodaje komendant Szulc.

Wraz z poleceniem służbowym do policjantów trafił także "gotowiec", czyli opracowany wzór notatki służbowej.

- Nie ma potrzeby, by policjanci pisali raporty "po godzinach" - zapewnia podinsp. Michał Zapolski, naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego KPP w Sztumie. - Na pół godziny przed zdaniem służby policjanci uzupełniają dokumentację. Wypełnienie gotowego wzoru notatki zajmuje nie więcej niż dwie, trzy minuty. Argument wymuszania pracy po godzinach jest więc bezpodstawny.

Kartuska policja wychodzi przed szereg z reorganizacją korpusu

Komendant Szulc podkreśla też, że zarządzenie, które wywołało kontrowersje, nie ma charakteru stałego i nieodwołalnego.

- Chodzi przede wszystkim o to, by policjanci nie popadali w rutynę - stwierdza komendant. - Chcemy zweryfikować znajomość przepisów wśród policjantów. Jeśli powody pouczenia nie wskazują jednoznacznie na konieczność zastosowania takiego właśnie środka, będziemy mogli takie błędy eliminować poprzez doszkalanie policjantów. Sporządzanie notatek to także sposób na unikanie posądzeń o przyjmowanie korzyści majątkowych za odstąpienie od ukarania mandatem - podkreśla inspektor Szulc.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki