Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztandar dla Malborka jest prawie gotowy. Ufundowali go mieszkańcy dla swojego miasta. Wiadomo jak wygląda

Anna Szade
Anna Szade
Sztandar dla Malborka prezentuje Bogdan Mąder, szef komitetu fundacyjnego i Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta.
Sztandar dla Malborka prezentuje Bogdan Mąder, szef komitetu fundacyjnego i Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta. Anna Szade
Sztandar dla Malborka jest prawie gotowy. Jego haftowanie trwało 11 dni, ale przygotowania trwają od 7 lat. To m.in. przez wątpliwości komisji heraldycznej, która opiniując projekt uznała, że herb miasta jest do poprawki. Ufundowanie tego malborskiego symbolu to całkowicie oddolna inicjatywa. Pieniądze pochodzą ze sprzedaży cegiełek wśród mieszkańców, organizacji pozarządowych i przedsiębiorców.

To ważny moment w dziejach Malborka, bo będzie miał swój sztandar w 737 rocznicę nadania praw miejskich. Główny element jest już gotowy. Na ten moment długo, bo 7 lat, czekał Bogdan Mąder, prezes Oddziału Przewodnickiego PTTK im. Stefana Dubyny i przewodniczący komitetu fundacyjnego sztandaru.

-Cieszę się bardzo, że to przedsięwzięcie będzie miało swój finał. Teraz mamy półfinał, bo najważniejsze będzie przekazanie sztandaru władzom Malborka – powiedział nam Bogdan Mąder.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Miasto jednak będzie miało sztandar? Obywatelski projekt uchwały w tej sprawie gotowy

Sztandar dla Malborka. Wiadomo, jak wygląda

Sztandar został zaprezentowany radnym. Teraz wykonywana jest głowica do drzewca, na której będzie herb Malborka. Natomiast w podstawie będą dwie daty: 1286 r., czyli rok nadania praw miejskich dla Malborka, i 2023 r. będący datą fundacji sztandaru.

Sam sztandar ma wymiary 100 na 100 cm, co jest zawarte w przepisach. Tak jak dopasowana jest do nich prawa strona, gdzie znajduje się orzeł na czerwonym tle.

- Druga strona to jest przeniesienie wyglądu flagi Malborka, która jest opisana w statucie miasta, z zachowanymi dokładnie proporcjami według zapisów statutowych – tłumaczy Bogdan Mąder.

Co ciekawe, teraz coraz rzadziej zleca się realizację tego typu projektów hafciarkom, które ręcznie odtwarzają wszystkie wzory. Także w tej dziedzinie ludzi zastępuje maszyna, w której wszystko programuje się komputerowo.

- Sam proces haftu komputerowego trwał 11 dni, jednej i drugiej strony – dowiedzieliśmy się od Bogdana Mądera.

Radni oglądali ten symbol miasta w milczącym skupieniu. Robili też zdjęcia.

-Mnie sztandar się podoba. Gdy składałem zamówienie w firmie, pokazywano mi próbki haftu, ale efekt, gdy odbierałem sztandar, przerósł moje wszelkie oczekiwania – przyznaje przewodniczący komitetu fundacyjnego.

Nowy atrybut miasta to pomysł PTTK. Poparła go lokalna społeczność

Na ten miejski symbol złożyło się ponad 200 mieszkańców, którzy kupowali cegiełki i wpłacali dobrowolne datki, ale też stowarzyszenia i firmy, które dołożyły się do tego przedsięwzięcia.

- W imieniu Rady Miasta dziękuję za tę inicjatywę. Podziękowania należą się panu, oddziałowi PTTK oraz wszystkim mieszkańcom. Jestem przekonany, że sztandar to jest właśnie ten atrybut, którego tam brakowało – zwrócił się do Bogdana Mądera Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta.

Łącznie od momentu rozpoczęcia zbiórki udało się zgromadzić na ten cel ponad 6 tys. zł. Idea ufundowania sztandaru zrodziła się 7 lat temu.

- To było podczas planowania wydarzeń związanych z 730 rocznicą nadania praw miejskich dla miasta. Było wówczas spotkanie mieszkańców, organizacji pozarządowych i rozmaitych instytucji. Jako Oddział Przewodnicki PTTK zorganizowaliśmy wówczas pierwsze spacery z przewodnikiem po mieście. Ale też by tę rocznicę zaakcentować, padł pomysł sztandaru – przypomina Bogdan Mąder.

Komisja heraldyczna na "nie". Herb to poprawki?

Choć siódemka, jak twierdzą niektórzy, jest liczbą szczęśliwą, bo akurat pomysłodawcy sztandaru mieli trochę pod górkę.

-Najpierw były perypetie z komisją heraldyczną, później pandemia koronawirusa. A gdy w ubiegłym roku przystąpiliśmy do realizacji, musieliśmy czekać w kolejce u producenta sztandarów – tłumaczy przewodniczący Mąder.

Przypomnijmy, Komisja Heraldyczna przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji uznała, że projekt sztandaru, a raczej użyty w niej herb miasta nie spełnia jej aktualnych wytycznych. Tymczasem został on oficjalnie uznany w statucie miasta w 1992 r. i projekt był wówczas konsultowany z Polskim Towarzystwem Heraldycznym, jedynym gremium, które wtedy zajmowało się heraldyką.

To taki sam herb, jakiego używano przez kilkaset lat wstecz.

- Było takie zastrzeżenie, że nie stosuje się w sztandarach białego tła do herbu, które ma białe tło. Więc trzeba byłoby zmienić herb, który jest w statucie, albo flagę Malborka. Rozmawialiśmy z burmistrzem i przewodniczącym Rady Miasta, że robimy to w tej formie – tłumaczy Bogdan Mąder. - W ubiegłym roku brygada Wojsk Obrony Terytorialnej, które jeden z batalionów stacjonuje w Malborku, otrzymała sztandar, a na nim jest m.in. herb miasta w takiej formie, jak na tym malborskim. I nie było zastrzeżeń do tamtego projektu.

Święto miasta ze sztandarem. Przekazanie podczas Dni Malborka

Uroczyste przekazanie gotowego sztandaru planowane jest na Dni Malborka. Poczet wystawi najprawdopodobniej Straż Miejska, bo tak jest w większości miast.

-Cierpliwość jest gorzka, ale ma słodkie owoce. Sztandar jest bardzo ładny, tego nam brakowało, bo to ważny atrybut każdego miasta. Małe i duże miejscowości miały, my nie mieliśmy. Drugi atut, że to jest autentycznie inicjatywa społeczna, ludzie się zebrali i stwierdzili: „Nasze miasto musi mieć sztandar”. A my pod tym sztandarem będziemy się jednoczyć i mniej się będziemy się kłócić – komentuje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Samo przekazanie będzie miało bardzo uroczysty charakter.

- Są opisane ceremoniały. Może będzie wręczony na otwartym terenie. Nie od rzeczy jest wystawienie go na widok publiczny, ale zobaczymy, to zależy od pogody – przyznaje wiceburmistrz Wilk.

Co ciekawe, wciąż można trafić do elitarnego grona fundatorów symbolicznych gwoździ sztandaru.

-Jeśli znalazłby się ktoś chętny, nie zamykamy nikomu takiej możliwości. Na samym początku ustaliliśmy, że taki gwóźdź kosztuje 500 zł. Tak naprawdę nie ma to formy gwoździa, tylko takiej małej tabliczki, na której znajduje się grawer z nazwiskiem albo nazwa firmy. Jest przybita do drzewca na zawsze – podkreśla Bogdan Mąder.

Sztandar najprawdopodobniej będzie przechowywany w sali narad Urzędu Miasta.

- Zostanie umieszczony w gablocie, żeby nie niszczał, musi wieki wytrzymać, przejdzie do historii – uważa Jan Tadeusz Wilk.
Poprzedni tyle szczęścia nie miał. Został wręczony 17 marca 1980 r. Miejskiej Radzie Narodowej, która miała stwarzać pozory demokracji. Wtedy też ufundowali go malborczycy.

Sztandar będzie dla nas wyrazem kontynuacji dziejów pokoleń oraz gotowości mieszkańców Malborka do służenia temu miastu całą mocą swych serc, umysłów i umiejętności – mówił wtedy wzruszony Leszek Witkiewicz, przewodniczący MRN i I sekretarz Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Malborku, który sztandar odebrał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki