Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Morski w Gdyni Redłowie bez pediatrii i chirurgii dziecięcej? Plany zmian budzą sprzeciw

Ksenia Pisera
Szpitala Morski im. PCK miałby mieć profil onkologiczny
Szpitala Morski im. PCK miałby mieć profil onkologiczny Tomasz Bołt
Plany zamknięcia dwóch oddziałów: pediatrii i chirurgii dziecięcej, budzą niepokój pracowników Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie. Żaden dokument nie został jeszcze podpisany, ale nieoficjalnie mówi się, że placówka miałaby mieć docelowo profil onkologiczny.

Jak mówią lekarze, w ostatnich dniach przedstawiono im nieoficjalny plan likwidacji. - Co prawda nie ma na piśmie oficjalnej decyzji dotyczącej likwidacji, ale spotkanie, na którym zostaliśmy poinformowani o tych planach, z pewnością nie było kurtuazyjne - mówią pracownicy szpitala. - Jeśli te zamiary zostaną zrealizowane, dziesiątki tysięcy dzieci zostanie bez chirurgii dziecięcej. Nie wyobrażamy sobie tego.

Za kulisami mówi się, że dzieci są "piątym kołem u wozu szpitala", ale oficjalnie stanowiska w tej sprawie lekarze zająć nie mogą.

- Owszem, prowadzono z nami wstępne rozmowy na ten temat - potwierdza dr Jarosław Wojtiuk, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie. - Oczywiście jestem zmartwiony takimi zamierzeniami, oficjalnie nie mogę się jednak do nich ustosunkować.

Sygnały o tym, że dziecięce oddziały miałyby przestać w tym szpitalu funkcjonować, to plotka - przekonuje dyrektor placówki.
- Spotkanie z pracownikami, na którym miałby zostać przedstawiony plan likwidacji oddziałów, nie odbyło się - ucina dr Wojciech Rogowski, dyrektor Szpitala Morskiego. Wyjaśnia, że rozmowa, o której mówią pracownicy placówki, wiązała się z cykliczną wizytą konsultanta pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Rogowski zapewnia, że nie ma planów dotyczących likwidacji w Redłowie oddziałów dziecięcych i nie wie, skąd pracownicy mogą mieć takie obawy.

W świetle słów dyrektora dziwić może fakt, że do przejęcia części małych pacjentów gotowy jest gdyński szpital św. Wincentego a Paulo (dawny miejski).
- Kilkakrotnie rozmawialiśmy na ten temat z dyrektorem Szpitala Morskiego - mówi Lidia Kodułbańska, dyrektorka szpitala św. Wincentego. - Spotykaliśmy się m.in. w Departamencie Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego, w ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy o tym przez telefon. Przeprowadziłam już rozmowę na ten temat ze swoimi pracownikami.

Zarząd szpitala św. Wincentego przekonuje, że jego personel jest gotowy przeprowadzić próbę - przez miesiąc lub dwa - i przejąć małych pacjentów pediatrii z Redłowa. W placówce nie ma jednak warunków do przeprowadzania zabiegów. W Redłowie leczone bowiem są m.in. urazy głowy, złamania kończyn, oparzenia czy schorzenia układu nerwowego.

- Niezbędna byłaby specjalna sala operacyjna czy OIOM - podkreśla Kodułbańska. - Choć w najbliższych planach jest rozbudowa szpitala nie mamy warunków, by przeprowadzać zabiegi z zakresu chirurgii dziecięcej. Nie możemy stworzyć gorszej jakości dla pacjentów i upychać ich kolanem. Warto pamiętać też, że to do nas są kierowane m.in. osoby nietrzeźwe, które nie powinny przebywać z dziećmi.

Pod opieką Szpitala Morskiego jest około 40 tysięcy dzieci z samej Gdyni. Leczeni są tam również mali pacjenci z sąsiednich gmin, m.in. z Kosakowa. Najbliższe oddziały chirurgii dziecięcej znajdują się w szpitalach w Gdańsku czy w Wejherowie. Tego, że mieli by być tam kierowani mali pacjenci z Gdyni, nie wyobrażają sobie władze miasta. Zapewniają, że dokładnie przyjrzą się sprawie.

- To nie możliwe, żeby w Gdyni miało nie być chirurgii dziecięcej - oburza się Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni, członkini Rady Społecznej szpitala. - Takie zmiany organizacyjne wymagają specjalnych uchwał Sejmiku województwa. Na najbliższym spotkaniu Rady Społecznej szpitala zapytam o te plany. Chciałabym zobaczyć uzasadnienie.

Koncepcje restrukturyzacji gdyńskich szpitali, podległych samorządowi województwa pomorskiego, są na etapie dyskusji i zbierania opinii.

- Docelowy plan reorganizacji gdyńskich szpitali jeszcze nie powstał - zastrzega Ludmiła Jezierska z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. - Opracowanie takiej koncepcji wymaga spotkań z konsultantami w zakresie pediatrii i chirurgii dziecięcej oraz z ordynatorami oddziałów i personelem medycznym szpitali. Po tych wstępnych uzgodnieniach konieczne będzie spotkanie przedstawicieli samorządu województwa i władz Gdyni w celu przedstawienia pomysłu, jego dopracowania i akceptacji.
Każdy z dyrektorów gdyńskich szpitali już przed laty otrzymał polecenie opracowania koncepcji restrukturyzacji, która pozwoli na bilansowanie kosztów z przychodami NFZ.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki