Aktualizacja, 6.02
W czwartek członkowie komisji konkursowej otworzyli koperty z ofertami ws. Kokoszek. Organizacja z Poznania zaproponowała miesięczną stawkę czynszu za najem metra kwadratowego szkoły na poziomie 8 zł. Jej konkurent z Pucka chce dać miastu więcej, bo 10 zł za m kw. Jednak to nie cena, a oferta zajęć prowadzonych w szkole ma być jednym z głównych kryteriów wyboru zwycięzcy.
Wiceprezydent Ewa Kamińska cieszy się z tego, że znalazły się podmioty, które chcą się zmierzyć z prowadzeniem szkoły w Kokoszkach. - Pewnie, że byłoby nam radośniej, gdyby były to organizacje bardziej związane z Gdańskiem, chociaż z tymi mamy też rozmaite doświadczenia. Te, które są dłuższe, czyli z Familijnym Poznaniem, są doświadczeniami dobrymi. Zdarzały się po drodze sytuacje trudne i z jedną i drugą organizacją, ale one nie przesądzają naszej oceny- komentuje Kamińska.
Zdaniem Piotra Gierszewskiego, radnego PiS i członka komisji konkursowej, to, że nie wystartował w nim żaden oferent z Gdańska jest porażką miasta. - Z wypowiedzi pani wiceprezydent już widać kto jest liderem tego konkursu. Okazuje się, że to poznaniacy muszą prowadzić gdańskie placówki oświatowe, bo na miejscu nie ma chętnych. To wstyd i porażka magistratu- uważa Gierszewski.
Więcej na gdansk.naszemiasto.pl.
***
Jak udało się nam ustalić, nowoczesną podstawówkę poprowadzić chcą Familijny Poznań oraz Pozytywne Inicjatywy z Pucka. Obie organizacje budzą na Pomorzu kontrowersje, bo w ubiegłych latach miały problemy z wywiązaniem się ze złożonych przez siebie deklaracji.
Wokół Pozytywnych Inicjatyw zrobiło się głośno, gdy w ubiegłym roku wielokrotnie przekładane były terminy otwarcia żłobków finansowanych z unijnej dotacji. Z kolei Familijny Poznań zapisał się niechlubnie w pamięci gdańskich urzędników, gdy kilka lat temu - już po wygraniu konkursu - wycofał się z prowadzenia pierwszego w mieście przedszkola modułowego.
Teraz jednak szefowie obu organizacji o wpadkach z przeszłości wolą nie pamiętać i zapewniają, że są przygotowani, by podjąć wyzwanie prowadzenia nowoczesnej szkoły w Kokoszkach, gdzie docelowo uczyć ma się aż 625 dzieci.
Familijny Poznań w Gdańsku zarządza już jedną publiczną podstawówką, jest ona jednak nieporównywalnie mniejsza od tej z Kokoszek.
- Mamy doświadczenie, które przy przedsięwzięciu tej rangi jest niezbędne. Zakładamy, że w pierwszym roku nowa szkoła zapełni się w połowie, a placówki dla 300 uczniów już z powodzeniem prowadzimy - mówi Szymon Buda, szef Familijnego Gdańska, czyli pomorskiego oddziału fundacji.
Pozytywne Inicjatywy chcą do siebie przekonać komisję konkursową ofertą przygotowaną w partnerstwie z Polską Akcją Humanitarną Janiny Ochojskiej oraz Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną.
Gdańscy urzędnicy do czasu oficjalnego otwarcia kopert milczą. Ogłoszenie wyników konkursu odbędzie się 19 lutego.
- Jeśli się okaże, że oferty nie spełniają naszych oczekiwań i nie wyłonimy operatora dla szkoły w Kokoszkach, powiemy "trudno, nie udało się" i otworzymy szkołę tradycyjną - komentuje prezydent Paweł Adamowicz, który ma prawo unieważnić konkurs bez podania przyczyny. Czy tak się może stać? - CZYTAJ więcej w środowym (5.02.2014) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub w jego wersji internetowej.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?