Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła na czterech łapach. Jak się dogadać ze swoim psem?

rozmawiała Dorota Abramowicz
Łukasz Gdak
Czworonóg zajęty wąchaniem nie reaguje na nasze wezwanie? To naturalne, większość panów skoncentrowanych na oglądaniu meczu też nie słyszy, co mówimy

Często słyszę, że pies perfidnie robi na złość właścicielowi. Doskonale wie, że nie należy na przykład gryźć butów, a i tak to robi. Potem, nie czekając nawet na nasz krzyk, chowa się pod tapczan.
A skąd niby ma wiedzieć, że źle robi?

Gdyby nie wiedział, pewnie by się nie schował.
Chowanie się pod tapczan jest efektem skojarzenia, że pogryziony but i obecność właściciela nie oznaczają nic dobrego. Rzeczywiście, często jesteśmy przekonani, że reakcja czworonoga świadczy o „wiedzy”, co jest dobre, a co złe. To typowo ludzka interpretacja zachowań zwierzęcia. A ja odpowiadam: gdyby pies wiedział, że źle postępuje, pewnie by tego nie zrobił. I pytam: ile lat krzyczycie na psa, który obgryza tapczan? Rok, trzy, pięć? Jeżeli do tej pory nie pomogło, to znaczy, że wasza reakcja nie przynosi efektów i trzeba szukać innych rozwiązań.

A w ogóle dlaczego pies gryzie te buty, liże kanapę, ostrzy zęby na nodze od stołu?

Nierzadko przyczyną takiego zachowania jest impuls, potrzeba rozładowania emocji. Jednak nakrzyczenie na psa 5-8 godzin po popełnieniu przestępstwa po prostu nic nie daje. Zwierzę nie widzi żadnego związku przyczynowo-skutkowego między jednym i drugim wydarzeniem. Co więcej, nasz krzyk, skarcenie zwierzęcia, które nie rozumie, o co nam chodzi, powoduje u niego silny stres. A długotrwały stres, tak jak u człowieka, może być przyczyną wielu chorób, nawet nowotworowych.

Wobec tego jak wytłumaczyć mu, że źle robi?

Najłatwiej jest wprowadzić pewne zasady od momentu wejścia psa do naszego domu. Jeśli to szczeniak, mamy większe możliwości. Pies dorosły, z nawykami, to już poważniejsze wyzwanie. Nie należy się jednak poddawać. Trzeba obserwować psa i reagować natychmiast. Skarcenie dokładnie w chwili wyciągania śmierdzącego worka z kosza na śmieci da efekty, ale im dłuższa przerwa między czynnością a naszą reakcją, tym mniejsza szansa, że pies skojarzy, o co nam chodzi. Nie zawsze zresztą trzeba karcić. Kiedy podekscytowany pies skacze na nas, od razu trzeba się od niego odwrócić, założyć ręce i nie reagować. Pies szybko zrozumie, że nie ma zabawy.

Nie wystarczy powiedzieć?

Można mówić, ale to nie oznacza, że będziemy zrozumiani.

Coś, co może krępować właściciela, dla psa bywa absolutnie normalne i często wrodzone

Ile słów może zrozumieć pies?
Każdy pies jest inny, dużo zależy też od pracy włożonej przez właściciela. Przy intensywnej nauce można nauczyć psa rozpoznawania 100-200 przedmiotów, nie można jednak mieszać rozumienia słów z nadaniem znaczeń dźwiękom. Mówimy „siad” i przez wielokrotne powtarzanie tego słowa, w powiązaniu z czynnością siadania, pies reaguje na polecenie. Nie dowiemy się jednak, czy pies rozumie, co mówimy.

Dlaczego?
Z prostej przyczyny - nie posługujemy się tym samym językiem.

Jak się wobec tego komunikować z ulubieńcem?
Należy być konsekwentnym i czytelnym. Im częściej nadajemy znaczenie konkretnym dźwiękom, tym lepsza będzie komunikacja miedzy nami. Przy czym zastępowanie na przykład słowa „stój” słowem „zatrzymaj się” może być dla zwierzęcia już całkowicie niezrozumiałe. Używajmy więc tych samych, pojedynczych słów. Starajmy się unikać dłuższych przemówień, bo ze słowotoku pies nie wyłowi potrzebnego komunikatu. Liczy się też kontekst. Wielu właścicieli twierdzi, że ich pies zna komendę „siad”, ale gdy podczas szkolenia poproszę, by przekazali ją czworonogowi, zwierzę nie reaguje.

Przyczyną jest stres?
Nie, po prostu pies tej komendy nie rozumie. To znaczy, rozumie ją, stojąc w kuchni, przy lodówce, a nie rozumie jej podczas spaceru w lesie. Dlatego trzeba poszczególnych komend uczyć w różnych miejscach. Szkolenie należy jednak zacząć od sprawy najważniejszej - reagowania psa na swoje imię. Kiedy zawołamy: Fafik!, to Fafik powinien wiedzieć, że właściciel zwraca się bezpośrednio do niego. Niestety, wiele psów nie wie, jak ma na imię. To skutek braku konsekwencji, zastępowania tego przykładowego Fafika „psiunią”, „żabulką”, „skarbuniem”, „zarazą” i innymi określeniami.

Czy ważny jest także ton naszej „rozmowy”?
Psy są bardzo wyczulone na tembr naszego głosu. I na nasze emocje. Często, gdy jesteśmy zdenerwowani, zwracamy się do psa niemiłym tonem. To niesprawiedliwe, bo pies nie wie, o co chodzi. Ma bardzo rozwinięty zmysł empatii, więc czuje, że coś jest nie tak.

Pies woli dźwięki wysokie czy niskie?
Zdecydowanie wysokie, które brzmią ekscytująco. Niski tembr głosu odbierany jest jako bardziej grożący.

Zdarza się, że z pozoru dobrze wychowany pies nie reaguje na wezwania właściciela. Przeważnie zachowuje się tak wtedy, gdy zajęty jest wąchaniem jakiegoś „ciekawego” zapachu...

To też jest całkowicie naturalne i często spotykane również u ludzi. Większość mężczyzn, gdy zasiądzie przed telewizorami, by oglądać rozgrywki sportowe, wyłącza się całkowicie na świat zewnętrzny i nie słyszy, co do nich mówimy. Także pies, skoncentrowany na wąchaniu, skupia uwagę tylko na tym. Właściciel musi w takim momencie skupić jego uwagę na sobie, nawiązując kontakt z psem.

Pies, skoncentrowany na wąchaniu, skupia uwagę tylko na tym. Właściciel musi w takim momencie skupić jego uwagę na sobie, nawiązując kontakt ze zwierzęciem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki