Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szewczyk wybuduje hotel?

K. Miśdzioł, R. Kościelniak
Drugą już działkę w Helu kupił Krzysztof Szewczyk. Popularny dziennikarz muzyczny i prezenter wygrał przetarg ogłoszony przez Agencję Mienia Wojskowego, płacąc za 0,27 ha 1 mln 262 tys. zł. Cena wywoławcza wynosiła 1 mln 250 tys. zł.

- Pan Krzysztof Szewczyk był jedynym oferentem, który wpłacił wadium i stanął do przetargu - informuje Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW. - Licytacja zakończyła się zatem po wymaganym jednym postąpieniu.

Pierwszym zakupem w Helu telewizyjnej gwiazdy był teren z dawnym kinem Wicher. Leży on w sąsiedztwie obecnie kupionej działki. Trzy lata temu prezenter kupił ten grunt również od AMW. Obok znajduje się jeszcze jedna działka po wojskowej jednostce rakietowej. Tej jednak agencja już dwa razy w tym roku nie potrafiła sprzedać za cenę wywoławczą 50 mln zł.

Po zakupie kina Krzysztof Szewczyk zdradził nam, że zamierza inwestować w turystykę. W miejscu dawnego kina (zamkniętego ze względów bezpieczeństwa, bo obiektowi grozi katastrofa budowlana) mógłby powstać hotel lub apartamentowce.

- Hel jest przepięknym miejscem - przyznaje Krzysztof Szewczyk. - Zakochałem się w tym mieście, gdy brałem udział w sopockim festiwalu. Regularnie robiłem wówczas wypady do Helu, pamiętam piękne plaże i spacery uroczym deptakiem, ulicą Wiejską.

Znanych z telewizji osób zachwyconych Helem jest zresztą więcej. Mieszkania "na początku Polski" mają także aktor Olgierd Łukaszewicz i politolog Jadwiga Staniszkis. Łukaszewicz zorganizował nawet latem sezonowy teatr w remizie strażackiej i zaprasza do występowania w nim koleżanki i kolegów ze scen teatralnych całego kraju. Darmowe spektakle cieszą się ogromną popularnością.

- Oczywiście wiele znanych postaci życia publicznego z Warszawy jest zainteresowanych Helem - przyznaje burmistrz Jarosław Pałkowski. - Wiemy o tym, choć nie zawsze te osoby występują wprost. Ale rozmawialiśmy m.in. z naszym wybitnym operatorem Sławomirem Idziakiem.

Idziak, który niedawno w helskim ośrodku WZW Jantar zorganizował warsztaty filmowe, ma swoją posesję w pobliskiej Juracie, czyli jednym z najsłynniejszych i najbardziej luksusowych kurortów w Polsce. Tam już jednak o nowe nieruchomości trudno, a Hel ma jeszcze rezerwy. To za sprawą zwolnienia ogromnych połaci ziemi przez wojsko.

- To, że pan Krzysztof Szewczyk wygrał ostatni przetarg, mnie nie dziwi - komentuje Pałkowski. - Sprzedawany teren był związany w dawnym kinem, teraz będzie mogło tam coś sensownego powstać. Wiem też, że pan Szewczyk był zainteresowany naszym przetargiem na jedną z helskich nieruchomości, ale ostatecznie nie przystąpił do licytacji.
Atrakcyjnie położone miasto zamknięte przez lata dla turystów staje się teraz czymś więcej niż tylko zakazanym owocem. Za sprawą odwiedzanego przez kilkaset tysięcy osób rocznie fokarium czy rezydencji prezydenta RP, Hel zdobywa sobie sławę kurortu.

Najbardziej kontrowersyjnym przykładem zainteresowania miastem była oczywiście afera z agentami CBA, którzy, podając się za biznesmenów, wpływali na posłankę Beatę S. i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego, aby kupić na ustawionym przetargu teren pod kompleks turystyczny.

Czy inwestycje w Helu to dobry interes? W kurorcie podczas sezonu i długiego majowego weekendu zawsze brakuje miejsc noclegowych, a baza hotelowa wciąż nie jest odpowiednio rozwinięta, dlatego inwestycje w turystykę powinny przynosić spore dochody. Wielu przyjezdnych zakochuje się w cyplu i chętnie tu powraca.

- Jak oglądamy ze znajomymi w telewizji planszę z pogodą, to zawsze się chwalę, gdzie mam mieszkanie. Łatwo rozpoznać Hel - żartuje Olgierd Łukaszewicz.

Coś sprzedali

W Agencji Mienia Wojskowego cieszą się, że coś wreszcie udało się w Helu sprzedać.

Największe nadzieje agencja wiązała z dawną jednostką rakietową, nazywaną "za kinem". Zamiast jednak co najmniej 50 mln zł (taka była cena wywoławcza na dwóch przetargach), AMW wzbogaciła się na razie o 6 mln, zatrzymując wadium, które wpłacił trójmiejski deweloper Invest Komfort.

Firma walczy teraz o odzyskanie tych pieniędzy, sprawa może skończyć się w sądzie. A agencja chce wystawić 6-hektarową jednostkę na sprzedaż ponownie na początku przyszłego roku. Prawdopodobnie jej cena zostanie tym razem obniżona.

Na pójście pod młotek czeka też działka na samym cyplu (2,5 ha), która ostatnio straciła raczej na
wartości, bo samorząd uchwalił objęcie tego miejsca zespołem przyrodniczo-krajobrazowym, aby chronić cypel przed zabudową.

Agencja miała też nadzieję na sprzedanie 50 ha, czyli ok. połowy dawnego portu wojennego, ale z dość tajemniczych powodów przekazuje jednak z powrotem ten teren do Ministerstwa Obrony Narodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki