Przekonali się o tym prezesi dwóch spółek miejskich - Miejskiego Przedsiębiorstwa Infrastruktury KOS-EKO, które zajmuje się m.in. infrastrukturą wodociągową i ciepłownictwem, oraz Kościerskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Do tej pory pensja Roberta Fenniga, szefa KOS-EKO, wynosiła około 14,5 tys. zł brutto, a Krzysztofa Knuta, szefa KTBS, około 14 tys. zł brutto. Burmistrz Michał Majewski zredukował ich uposażenie o prawie jedną trzecią.
- Sytuacja naszej większej spółki, jaką jest KOS-EKO, jest obecnie nie najlepsza - wyjaśnia Michał Majewski - więc konieczne są oszczędności. Dlatego postanowiłem, że pensja prezesa powinna być mniejsza. Oczywiście taki ruch skutkował tym, że zmniejszyłem również wynagrodzenie prezesa drugiej spółki, która jest zdecydowanie mniejsza, bo nie może być tak, by szef mniejszego przedsiębiorstwa zarabiał zdecydowanie więcej niż prezes większej spółki.
W efekcie decyzji burmistrza Robert Fennig będzie zarabiał około 10,5 tys. zł brutto, a Krzysztof Knut około 10 tys. zł brutto.
- Moje wynagrodzenie w pełni zależne jest od decyzji wspólnika spółki, którego reprezentuje burmistrz miasta - mówi Robert Fennig, dyrektor KOS-EKO. - Dobrą praktyką zarządów jest niekomentowanie decyzji właściciela i ja także teraz tego nie uczynię. Zmiana wynagrodzenia została przeze mnie przyjęta. Obecnie moje wynagrodzenie brutto będzie o około 1/3 niższe, na poziomie około 10 tysięcy złotych brutto, czyli około 7 tysięcy złotych netto na rękę.
Krzysztof Knut, prezes Kościerskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, nie chciał komentować decyzji burmistrza dotyczącej jego pensji.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?