Szefowa ŚDS w Malborku nie może wrócić do pracy. Wciąż działa prokuratorski zakaz
Jak się dowiedzieliśmy, w gabinecie dyrektora Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku nadal urzęduje tymczasowy zastępca wyznaczony przez burmistrza Marka Charzewskiego.
– Jacek Wojtuszkiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wrócił z urlopu i kontynuuje powierzoną mu misję w ŚDS – informuje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.
Przypomnijmy, na początku sierpnia 2021 r. szefowa placówki miała stawić się do pracy, ale powstrzymała ją prokuratura, która zastosowała nowy środek zapobiegawczy, czyli zakaz wykonywania obowiązków i kontaktowania się z pracownikami.
– Obecnie pani dyrektor przebywa na urlopie, ale jej pełnomocnicy złożyli skargę do Sądu Okręgowego na postanowienie prokuratora. Spodziewamy się, że decyzja w sądzie zostanie podjęta jeszcze w tym miesiącu – mówi Jan Tadeusz Wilk. – Moim zdaniem, jeśli są tak ważne argumenty, że śledczy przekonają sąd, to trzeba byłoby z panią dyrektor rozwiązać umowę. Ale jeśli sąd uchyli decyzję prokuratury, to natychmiast wróci do pracy.
Prokuratorskie zarzuty to m.in. przekroczenie uprawnień w celu odniesienia korzyści majątkowej i osobistej. Ale audyt przeprowadzony w ŚDS na zlecenie miasta nie potwierdził nieprawidłowości tego kalibru. Dlatego w magistracie nikt obecnie wypowiedzenia umowy nie przygotowuje, choć nie da się ukryć, że sytuację komplikuje przedłużające się postępowanie.
– Nie ma powodu, by zwalniać pracownika, który obecnie nie jest nawet oskarżony, a jedynie podejrzany. Dopiero gdyby akt oskarżenia wpłynął do sądu, dyrektor miałaby inny status, ale też mogłyby być zastosowane nowe sankcje, właśnie m.in. utrata pracy. A to dlatego, że akt oskarżenia byłby uwiarygodnieniem postawionych zarzutów – tłumaczy Jan Tadeusz Wilk.
Dyrektor ŚDS w Malborku pełni tę funkcję od początku uruchomienia placówki, czyli od 2017 r. 7 stycznia 2021 r. została zatrzymana, a dwa dni później, decyzją malborskiego sądu, tymczasowo aresztowana na jeden miesiąc. Po tym okresie, nie wyszła na wolność, bo sąd na wniosek prokuratury przedłużył ten najsurowszy środek zapobiegawczy o trzy miesiące. Ale obrońca skutecznie odwołał się od tej decyzji do drugiej instancji, czyli Sądu Okręgowego w Gdańsku. To sprawiło, że dyrektor ŚDS opuściła areszt w marcu. Od tego czasu nie przepracowała ani jednego dnia.
Odwiedź nas na Facebooku!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?