Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiornistkom Vistalu Łączpolu pozostała gra o brąz

Janusz Woźniak
Chociaż raz wygrać w Lublinie! Z takim celem na kolejne półfinałowe mecze play-off PGNiG Superligi kobiet pojechały szczypiornistki Vistalu Łączpolu Gdynia. Po dwóch meczach nad morzem był remis 1:1, a do awansu i gry o złoto każda z drużyn potrzebowała jeszcze dwóch zwycięstw. Po sobotnim meczu w Lublinie, wygranym przez gospodynie 29:26, bliżej finału był broniący tytułu mistrzyń Polski zespół SPR. Gdyniankom pozostawała jeszcze nadzieja, że w niedzielę przedłużą losy tej rywalizacji do piątego meczu w Gdyni.

Sobotni mecz zdecydowanie lepiej zaczęły gospodynie, było 2:0, później, po dziesięciu minutach gry, 8:4, a dopiero przy prowadzeniu lublinianek różnicą ośmiu bramek (14:6) podopieczne trenera Jerzego Cieplińskiego wzięły się za bardziej skuteczne odrabianie strat. Okazało się przy tym, że można skutecznie gonić wynik nawet w lubelskiej hali.

Kiedy po przerwie gdynianki zdobyły trzy bramki z rzędu i po golu Karoliny Sulżyckiej wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie 20:19, kibice w Lublinie byli wręcz zaszokowani. Krótko, niestety. Bramka Karoliny Szwed w 40 minucie i remis 23:23 - to był w sobotę ostatni miły moment dla drużyny Cieplińskiego. Później przyszła sekwencja banalnych błędów w ataku i w obronie, które bezwzględnie wykorzystały doświadczone gospodynie. Przy prowadzeniu lublinianek 28:23 jasne się stało, że w tym spotkaniu nie oddadzą one już zwycięstwa.

Do rangi meczu "być albo nie być" w grze o finał urosła niedzielna potyczka. Ten dzień gdynianki zaczęły spacerem, ale nie uniknęły też niezbyt miłej dla siebie analizy popełnionych w sobotnim meczu błędów. Jaki odniosło to skutek na parkiecie?

Dobrze, dla zespołu z Gdyni, było tylko na samym początku meczu. Vistal Łączpol prowadził wówczas 2:1. Gospodynie dość szybko odzyskały jednak inicjatywę. Po kwadransie gry był remis 9:9. Losy meczu jeszcze się ważyły, ale w końcówce pierwszej połowy zawodniczki SPR znowu odskoczyły na cztery bramki (16:12).

Próba odrobienia tych strat, w drugiej połowie, nie przyniosła rezultatu. Im bliżej było końca spotkania, tym przewaga gospodyń była większa.

SPR ma na koncie już 15 tytułów mistrzowskich i zachował kolejną szansę na powiększenie tego dorobku. Raz jeszcze okazało się, że doświadczenie lubelskich zawodniczek szczególnie w decydujących meczach play-off jest dużym atutem tej drużyny.

W finale play off superligi zagrają więc Zagłębie Lubin z SPR Lublin, a gdyniankom pozostanie gra o brązowe medale z AZS Politechniką Koszalin.

Brąz gdynianki zdobyły w poprzednim sezonie, teraz w potyczkach z koszalińskimi akademiczkami będą faworytkami.

SPR Lublin - Vistal Łączpol Gdynia 29:26 (19:17) i 33:23 (16:12)

SPR Lublin: Jurkowska, Baranowska - Wojtas 7 i 2, Repelewska 6 i 7, Puchacz 4 i 2, Marzec 4 i 7, Mihdaliova 3 i 0, Danielczuk 3 i 3, Kucińska 1 i 4, Wilczek 1 i 0, Majerek 0 i 7

Vistal Łączpol: Sadowska, Mikszto - Szwed 6 i 1, Białek 4 i 1, Kobzar 3 i 6, Duran 3 i 6, Sulżycka 3 i 3, Koniuszaniec 3 i 4, Głowińska 1 i 0, Kulwińska 1 i 0, Mateescu 1 i 1, Lazar 1 i 0, Jędrzejczyk 0 i 1, Lipska 0 i 0

Stan rywalizacji (w grze do 3 zwycięstw) 3:1 dla SPR. Awans do finału play-off: SPR Lublin

AZS Politechnika Koszalin - Zagłębie Lubin 21:28 (12:14)

Stan rywalizacji 0:3. Awans do finału play-off superligi - Zagłębie Lubin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki