Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści Spójni Gdańsk, mistrzowie z 1968, 1969 i 1970 roku, świętowali półwiecze mistrzostwa

Dariusz Szreter
Mistrzowska drużyna Spójni Gdańsk z 1968 roku. Stoją od lewej: trener Janusz Czerwiński, Andrzej Wlazło, Andrzej Lech, Lech Pieczonka, Janusz Boćkowski, Sylwester Tomaszewski, Aleksander Zimierski, Stanisław Racuk, kierownik drużyny Bronisław Gajewski; w dolnym rzędzie: Zdzisław Szulc, Andrzej Lisiewicz, Andrzej Szybka, Stefan Tarasiuk, Michał Bauer, Andrzej Gardzilewicz i Helmut Pinociński.
Mistrzowska drużyna Spójni Gdańsk z 1968 roku. Stoją od lewej: trener Janusz Czerwiński, Andrzej Wlazło, Andrzej Lech, Lech Pieczonka, Janusz Boćkowski, Sylwester Tomaszewski, Aleksander Zimierski, Stanisław Racuk, kierownik drużyny Bronisław Gajewski; w dolnym rzędzie: Zdzisław Szulc, Andrzej Lisiewicz, Andrzej Szybka, Stefan Tarasiuk, Michał Bauer, Andrzej Gardzilewicz i Helmut Pinociński. archiwum Andrzeja Gardzilewicza
Nazywali ich „drużyną inżynierów”, bo wielu szczypiornistów Spójni Gdańsk studowało na politechnice.

Po mistrzostwo sięgali trzy razy z rzędu: w sezonach 1967/68, 68/69 i 69/70. A wszystko zaczęło się ledwie 10 lat wcześniej, w 1958 r. Wtedy to wyrzucony z GKS Wybrzeże Gdańsk, trener Leon Wallerand przekonał działaczy gdańskiej Spójni, by założyli sekcję piłki ręcznej. Do klubu ściągnął swoich wychowanków - juniorów, a nawet młodzików. Do tego składu dołączył przybysz z odległego Kłodzka, Janusz Czerwiński, wówczas świetnie zapowiadający się... koszykarz.

Po dwóch latach zespół występujący w hali przy ul. Słowackiego we Wrzeszczu zdołał awansować do ekstraklasy, a po czterech po raz pierwszy wygrał derby z Wybrzeżem.

- Mecz derbowy to zawsze było ogromne przeżycie - wspomina Janusz Czerwiński, dziś profesor, były rektor gdańskiej AWFiS. - Zwycięstwo to niesamowita radość, a po porażkach zastanawialiśmy się co trzeba zrobić, żeby następnym razem tego lokalnego przeciwka pokonać. Tych spotkań było dużo i wydaje mi się, że ogólny bilans wyszedł na remis.

Kiedy zespół zaczął osiągać pierwsze sukcesy trener Wallerand niespodziewanie wrócił do Wybrzeża, z którym w 1966 roku zdobył mistrzostwo Polski. Mówiono, że został zmuszony do powrotu przez szefostwo milicji, która patronowała GKS.

Spójnię przejął Janusz Czerwiński, początkowo łącząc funkcję trenera z grą w zespole.

- Fenomen tamtej drużyny polegał na tym, że wszyscy się wtedy uczyliśmy. Większość to byli studenci politechniki, pozostali byli uczniami szkół średnich. W drużynie panowała atmosfera sprzyjająca podnoszeniu kwalifikacji. Wiadomo było, że sport jest ważny, ale trzeba też przygotować się do tego, co będzie po zakończeniu kariery sportowej - mówi prof. Czerwiński.

W tamtych czasach piłka ręczna była sportem w stu procentach amatorskim. Zawodnicy trenowali dwa, góra trzy razy w tygodniu. Na mecze wyjazdowe jeździli zwykłymi pociągami.

- My pierwsi, przy akceptacji chłopaków, zdecydowaliśmy się trenować pięć razy w tygodniu - wyjaśnia Janusz Czerwiński. - To był wówczas ewenement, ale uznałem, że jeżeli będziemy trenować dwa-trzy razy w tygodniu, tak jak wszyscy, nie osiągniemy sukcesu, który dałby nam wystarczającą satysfakcję. Cały zespół to zaakceptował.

Czerwiński jako jeden z pierwszych trenerów zaczął wypracowywać schematy rozgrywania akcji zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Wykorzystał do tego rozwiązania z profesjonalnej koszykówki amerykańskiej, z którymi zapoznał się pracując jednocześnie w Katedrze Gier Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego (obecnie AWFiS).

Wysiłek włożony w treningi zaowocował wreszcie wywalczeniem przez Spójnię tytułu mistrza Polski w 1968 roku. Niestety gdańskiemu zespołowi nie dane było wystąpić w Pucharze Europy, bowiem te elitarne rozgrywki zostały na rok zawieszone w związku z interwencją wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Na szczęście po roku Spójni udało się obronić tytuł, podobnie jak w 1970.

Sukcesy trenera Czerwińskiego nie uszły uwadze piłkarskiej centrali. Został powołany na selekcjonera reprezentacji Polski, z którą w 1976 roku wywalczył brąz na igrzyskach w Montrealu.

W ostani weekend kwietnia zawodnicy tamtej mistrzowskiej Spójni spotykają się w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie, by wspominać dawne sukcesy. I sportowe i zawodowe, po zakończeniu kariery zawodniczej. Na rozegranie meczu weteranów trener Czerwiński się ne zgodził, ze względu na wiek dawnych podopiecznych. Przewidziano natomiast konkurs rzutów karnych i rzutu piłką na odległość.

***
Kadra Spójnia Gdańsk, Mistrza Polski w piłce ręcznej latach 1968-1970.

Trener: mgr Janusz Czerwiński
Lekarz: + dr Wojciech Solarski
Kierownik sekcji: + Bronisław Gajewski
Prezes klubu: + Edward Czachorowski.
Zawodnicy, razem 25 – kolejność alfabetyczna, w nawiasie podano liczbę rozegranych meczy w drużynie mistrzowskiej.
Trzykrotni tryumfatorzy:
inż. Janusz Boćkowski (53), mgr Andrzej Lech (63), + mgr inż. Leszek Pieczonka (55), + Helmut Pniociński (34) mgr Zdzisław Szulc (47), mgr Andrzej Szybka (57), mgr inż. Sylwester Tomaszewski (46), Andrzej Wlazło (53), mgr Aleksander Zimierski (66)
Dwukrotni tryumfatorzy: mgr inż. Andrzej Gardzilewicz (18), mgr Wacław Książek (44), mgr Zygfryd Kuchta (44), mgr Andrzej Lisiewicz (32), Robert Kwak (29), + Sławomir Sieńko (17), mgr Leszek Starosta (15), inż. Stefan Tarasiuk (14)
Jednokrotni tryumfatorzy:+ mgr inż. Michał Bauer (9), mgr Lechosław Lewczuk (9), Kazimierz Polakiewicz (3), mgr Władysław Popielarski (17), mgr inż. Stanislaw Racuk (22) mgr inż.Stanisław Stróżyk (20), Waldemar Wielgosz (1), + Jan Wojdat (1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki