Szczęśliwa historia ze Śremu. Piesek uratowany przez policjantów odnalazł dom. Adoptował go jeden z funkcjonariuszy

Cynka, a wcześniej Posterunkowa, ma dużo szczęścia. To niewielka suczka, która jeszcze kilka tygodni temu błąkała się po ulicach Kotowa. Na drodze wojewódzkiej wypatrzyli ją funkcjonariusze policji: Michał Płończak i Dariusz Patalas ze śremskiej drogówki, którzy tamtędy przejeżdżali.

Czworonóg wąchał drogę i biegał za samochodami, stawał też przed nadjeżdżającymi pojazdami. Dużo nie brakowało, a zostałby potrącony. Policjanci wstrzymali ruch i schwytali psa, któremu na szczęście nic się nie stało. Wszystko wskazywało na to, że suczka w typie teriera została porzucona. Wyraźnie szukała właściciela wśród przejeżdżających kierowców.

Polecamy rozmowę: Psi fotograf z Poznania Błażej Kujawa, autor Dzikiej Foty: Czasami wyję jak wilk za obiektywem w nadziei, że pies na mnie spojrzy

- Funkcjonariusze nawiązali kontakt ze schroniskiem dla zwierząt w Gaju i tam zawieźli malutką Posterunkową, tak wówczas spontanicznie nazwaliśmy pieska, którego zdjęcia rozpropagowaliśmy w sieci informując, że sunia ma się dobrze i czeka w Gaju na właściciela albo adopcję - opowiada Ewa Kasińska oficer prasowy śremskiej policji.

Właściciel jednak nie odpowiedział na apel funkcjonariuszy i wolontariuszy schroniska. Piesek nie pozostał jednak sam. Policjantów tak wzruszył jego los, że nie chcieli go zostawić w schronisku. Łukasz Marciniak, kierownik śremskiej drogówki postanowił ją adoptować.

- Cynka odwiedziła śremskich policjantów, którzy uratowali jej życie. Poznała ich i przywitała się z nimi. Teraz jeszcze bardziej jest w typie terrierka. Lubi spędzać czas z Matyldą - córeczką Łukasza Marciniaka i długie spacery z całą swoją nową rodziną - opowiada Ewa Kasińska.

Zobacz: