Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szafa generała Kiszczaka

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła archiwum db
Wiem, że Lech Wałęsa sam nie obalił komunizmu, że do Solidarności należało dziesięć milionów Polaków... Ale kto w Sierpniu ’80 przeżył w Stoczni Gdańskiej niepewność negocjacji, wiszące nad głowami „wejdą - nie wejdą”, radość z podpisania Porozumień Sierpniowych, kto był świadkiem entuzjazmu, kiedy Wałęsa ogłaszał: mamy niezależne, samorządne związki zawodowe, nie może spokojnie obserwować tego, co się dziś wokół Wałęsy dzieje.

Dokumenty z szafy Kiszczaka wskazują na to, że Wałęsa po masakrze w grudniu 1970 roku mógł współpracować przez pewien czas z bezpieką. Kto z krytykujących dziś Wałęsę zna tamten straszny czas w Gdańsku i Gdyni? Czołgi na ulicach, strzały ze śmigłowców, zabici chowani nocą w plastikowych workach bez udziału krewnych... Przypominam sobie opowieści szeptem przekazywane przez lekarzy, znajomych moich rodziców, którzy zwozili z ulic do szpitali rannych, którzy ich operowali. Widziałam spalony budynek komitetu wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, dworzec bez szyb, pamiętam godzinę milicyjną i wszechogarniającą atmosferę strachu. Jak w tym wszystkim musieli czuć się stoczniowcy? Ci, do których strzelano? Mogli się nie bać? Z pewnością mieli poczucie, że w konfrontacji z totalitarnym państwem są całkowicie bezbronni.Życia i dokonań Wałęsy nie można oceniać wyłącznie przez pryzmat początku lat siedemdziesiątych. Papiery z szafy Kiszczaka mówią, że zerwał współpracę, a potem poprowadził nas do sierpniowego zwycięstwa, zaś w stanie wojennym swoją postawą uratował Solidarność i Polskę. Jarosław Kaczyński chce dziś po swojemu pisać historię najnowszą z Wałęsą w roli czarnego charakteru. Nie można zaakceptować tej wersji, bo po prostu nie jest prawdziwa. Na manifestacjach KOD słychać: „Trzynastego grudnia spałeś do południa”. Rodzi się spontaniczny ruch obrony Lecha Wałęsy i naszej wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki