Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

System Tristar w Gdyni. Inspektorat Transportu Drogowego pokrzyżował plany urzędników

Szymon Szadurski
Urządzenie, na podstawie którego będzie można karać za przejazd na czerwonym świetle, pojawi się w tym miejscu na ulicy Morskiej
Urządzenie, na podstawie którego będzie można karać za przejazd na czerwonym świetle, pojawi się w tym miejscu na ulicy Morskiej Tomasz Bołt/archiwum
System inteligentnego zarządzania ruchem, który miał być batem na piratów drogowych w Gdyni, okazał się porażką.

Ustalenia samorządowców z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego w sprawie możliwości karania kierowców za przejazd na czerwonym świetle na podstawie zapisu z zamontowanych już urządzeń zakończyły się porażką. Ze wszystkich lokalizacji wskazanych przez urzędników inspektorat zgodził się na wystawianie mandatów w zaledwie dwóch punktach miasta.

- GITD pozytywnie rozpatrzył wnioski o uruchomienie urządzenia karzącego za przejazdy na czerwonym świetle na skrzyżowaniach ul. Morskiej z Trasą Kwiatkowskiego w obu kierunkach oraz ul. Morskiej z obwodnicą w stronę centrum - precyzuje Jacek Oskarbski, kierownik działu inżynierii transportu Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni. Oznacza to, iż nie będzie możliwości dyscyplinowania piratów drogowych na podstawie pracy Tristara w całym centrum Gdyni, w tym na skrzyżowaniu ulic 10 Lutego i 3 Maja, gdzie - jak ujawnili urzędnicy podczas zeszłorocznej ceremonii otwarcia gdyńskiego centrum zarządzania i sterowania ruchem - tylko jednego dnia zanotowano 144 przejazdy na czerwonym świetle. Nie ma też szans, aby mandaty wystawiano za wykroczenia w tak newralgicznych komunikacyjnie punktach miasta jak zbieg ul. Śląskiej, Witomińskiej i Warszawskiej na węźle Wzg. św. Maksymiliana, skrzyżowanie al. Zwycięstwa i ul. Wielkopolskiej czy ul. Chwarznieńskiej z Małokacką i Rolniczą.

Czytaj też: Tristar w Trójmieście z poślizgiem. Są kłopoty z rozkładami jazdy w Gdyni i mandatami

Jak dowiedzieliśmy się od Łukasza Majchrzaka z GITD, niemiłe wieści zostały już przekazane zarządcy tych ulic. O negatywnych opiniach zadecydowały statystyki wypadków i natężenia ruchu. Samorządowcy jednak broni nie składają i będą się odwoływać.
- Analizie poddano wnioski, które nie uzyskały zgody na uruchomienie funkcji mandatowania - mówi kierownik Jacek Oskarbski. - Po jej wykonaniu zdecydujemy, czy będziemy występować ponownie o wyrażenie zgody na włączenie urządzeń. Jeżeli nie, będą pełniły swoją podstawową funkcję, czyli zliczały czas przejazdów w sieci. Będzie tak aż do momentu złożenia ponownych wniosków, ponieważ statystyka wypadków z roku na rok się zmienia. W pewnym momencie może więc pojawić się uzasadnienie włączenia urządzeń w innych lokalizacjach, a być może wyłączenia w starych.
[email protected]

ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 NA POMORZU

Kandydaci, komitety wyborcze, zasady głosowania, okręgi wyborcze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki