Realizacja systemu Tristar niemal od samego początku przysparzała problemów i powodowała niemały ból głowy władz miasta. Dość powiedzieć, że wart blisko 200 milionów złotych projekt, w znacznej części dofinansowany ze środków unijnych, realizowany był przez blisko dekadę. Prace nad wdrożeniem Tristara rozpoczęły się w 2006 roku, a termin ich zakończenia był kilkakrotnie przekładany. Pierwotnie system w pełni funkcjonować miał na koniec 2014 roku. Później termin przesunięto na maj ub.r., a następnie na listopad. W końcu jednak, niemal w ostatniej chwili, uruchomić się go udało, podobnie jak rozliczyć z unijnego dofinansowania.
System Tristar już gotowy, ale nie działa poprawnie
- System został rozliczony i w tym sensie projekt został zakończony - mówi Marek Stępa. - Istotnych wad w jego funkcjonowaniu nie ma, ale nie mówmy „hop”, gdyż system objęty jest dwuletnim okresem gwarancji, w ramach którego wykonawca poprawiać będzie bezpłatnie wskazane przez nas ewentualne usterki - dodaje wiceprezydent Gdyni.
Nie da się ukryć, iż Tristar funkcjonuje znacznie sprawniej, niż miało to miejsce jeszcze przed dwoma - trzema miesiącami. I to zarówno w systemie zarządzania sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniach i upłynnianiem ruchu drogowego, jak i w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.
W tym ostatnim przypadku błędy zdarzały się nagminnie - autobusy podjeżdżały albo przed czasem zapowiadanym na specjalnych, elektronicznych tablicach, albo w ogóle się nie pojawiały. Teraz takie sytuacje zdarzają się bardzo sporadycznie, choć problemy są nadal.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 28.10.2016 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?