Kolejne części majątku po Amber Gold, spółki, której prezesem był Marcin P., pójdą pod młotek.
- Do tej pory pożyczkobiorcy zwrócili ponad 3 mln zł, udało się ustalić ok. 3,9 tys. osób - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Józef Dębiński, syndyk zajmujący się masą upadłościową parabanku Marcina P.
Jak się jednak okazuje, Dębiński może mieć duże trudności z odzyskaniem milionów z pożyczek udzielanych przez kontrowersyjną spółkę P.
- Pożyczkobiorcy nie spłacają rat na bieżąco zgodnie z umową, zapadłe pożyczki nie są uregulowane. Sądzę, że to wynika z ich woli - myślą, że syndyk nie będzie się upominał o zwrot - wyjaśnia.
Dębiński zapowiada, że najprawdopodobniej do końca 2013 roku potrwa ostateczne "ustalanie pożyczek". Dopiero wtedy będzie wiadomo, jaką kwotę - również z odsetkami - winni są dłużnicy parabanku. - Mamy specjalny program, który nalicza pożyczki i ich spłatę wraz z należnościami ubocznymi - zdradza.
Możliwe, że długi pożyczkobiorców Amber Gold trzeba będzie sprzedać firmom windykacyjnym. Nie wyklucza tego syndyk, który stwierdził, że rozważy taką opcję, ale "dopiero po bezskutecznej egzekucji".
[email protected]
Więcej na ten temat przeczytaj w weekendowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego z dnia 26.10.2013
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?