- 23 grudnia to dzień mojej przeprowadzki do Warszawy. Ostatnio dom miałam tylko w głowie. Nie było go fizycznie. Teraz wreszcie się pojawi i będzie w Warszawie. Oczywiście w Trójmieście będę bywać często, bo tu jest moja siostra i jej dzieci, z którymi jestem bardzo związana. Tu są moje korzenie. Swój dom będę budować jednak w Warszawie. Zaczynam od świąt, które spędzam z rodziną przyjaciela - powiedziała Sylwia dla trojmiasto.sport.pl
Gruchała nie wyklucza jednak, że jeszcze wróci na planszę, a może i wystartuje na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. To po tym jak igrzyska w Londynie zakończyły się dla niej porażką.
- Chcę jeszcze spróbować i dać sobie szanse, ale nie wiem, czy już teraz. Pojawia się też myśl, aby odpuścić, postawić na rodzinę i tuż przed igrzyskami w Rio de Janeiro ponownie zacząć trenować. Dzisiaj perspektywa kolejnych igrzysk jest zbyt odległa. Mam 31 lat, 20 lat jestem w sporcie. A przecież są też inne marzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?