Dzięki świętokrzyskim badaczom i nowoczesnej technice wiemy, co dzieje się z potężnym, blisko 40 kilogramowym basiorem z Puszczy Świętokrzyskiej. 30 listopada 2020 roku udało się go schwytać w lasach suchedniowskich profesorowi Romanowi Guli, leśniczemu Arturowi Milanowskiemu i przyrodnikowi Jackowi Majorowi. Wilkowi założono obroże telemetryczną, która regularnie przesyła sygnały, pozwalające ustalić, gdzie przebywa zwierzę. Dane posłużą do badań naukowych.
Wilk, któremu na cześć Dęba Bartka nadano imię Bartek, należy do najstarszej w regionie rodziny wilczej, zamieszkującej Puszczę Świętokrzyską.
- 22 grudnia Bartek wyruszył na wędrówkę w poszukiwaniu partnerki. Przekroczył drogę nr 42 między Piętami i Odrowążem i dotarł aż pod Skłoby, wieś położoną na zachód od Chlewisk. W tym kompleksie leśnym odnotowujemy obecność wilków od wielu lat, a dwa razy udało nam się udokumentować reprodukcję (rodzina z Lasów Niekłańskich). Bartek pozostał w okolicach Skłobów przez pięć dni, po czym powrócił na rodzinne terytorium. Po jednym dniu odpoczynku znów wyruszył w drogę. Tym razem, skierował się na zachód. Przez kilka dni przebywał w lasach na południowy wschód od Końskich. W tym kompleksie również odnotowaliśmy rozmnażanie się wilków - rodziny z Doliny Rzeki Czarnej. W Nowy Rok Bartek znów wrócił do Puszczy Świętokrzyskiej. Tym raz pozostał tam przez sześć dni, po czym wyruszył na północny zachód. Nie zatrzymał się jednak w Lasach Niekłańskich, tylko przekroczył drogę Przysucha-Końskie i powędrował przez Lasy Przysuskie, aż na skraj garbu gielniowskiego, właśnie w okolice miejscowości Gielniów. W Lasach Przysuskich, gdzie Bartek przebywa od pięciu dni, również od wielu lat monitorujemy obecność rodziny wilczej, a w tym roku udało nam się udokumentować jej reprodukcję - informuje profesor Roman Gula.
Oddzielanie się młodych wilków od rodzinnej watahy nie jest niczym niezwykłym. Czasowo opuszczają stado w poszukiwaniu partnera do rozrodu.
Wilcza rodzina z suchedniowskich lasów liczy bez Bartka co najmniej 8 wilków. W całym regionie może ich być blisko setka, choć trudno dokładnie oszacować ich liczbę ze względu na bezśnieżne zimy.
- Liczenie wilków przez tropienie ich na śniegu jest najlepszą metodą. Niestety, przy obecnej pogodzie nie da się tego zrobić - wyjaśnia Artur Milanowski.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?