Święto nauki nad Bałtykiem

A wszystko dla podkreślania wartości i propagowania wiedzy, ciekawości świata i przekonania, że praca naukowa nie jest celem samym w sobie, lecz może przynosić korzyści nawet tym, którzy na co dzień nie mają z nią wiele wspólnego. Bo w Bałtyckim Festiwalu Nauki, którego IX edycja rozpoczyna się 25 maja, jak sama nazwa wskazuje, o naukę w gruncie rzeczy chodzi.

Istota Festiwalu opiera się o możliwość prezentacji zdobyczy wiedzy jak najszerszemu spectrum odbiorców, począwszy od dzieci ze szkół podstawowych (np. o zastosowaniu mechatroniki w zabawkach - na Wydziale ETI PG), poprzez gimnazjalistów i licealistów (np. laboratorium symulatorów statków morskich - Wydział Nawigacyjny Akademii Morskiej), skończywszy na tematyce specjalistycznej, skierowanej do wąskiego grona (np. o zgodzie pacjenta i jej wpływie na odpowiedzialność cywilną lekarza - Wydział Prawa i Administracji UG).

Motorem napędowym Bałtyckiego Festiwalu Nauki są zawsze studenci: to oni organizują znaczną część zaplanowanych wydarzeń i aktywnie w nich uczestniczą. Przykładem niech będzie działalność Koła Naukowego Prawa Finansowego, działającego na WPiA UG. W budynku przy ul. Bażyńskiego organizuje ono wystawę "Daniny publiczne przez wieki".

- Gdy podatnicy słyszą o podatkach, to zazwyczaj towarzyszą temu negatywne emocje, a często wręcz frustracje. Ludzie od wieków przed każdym, kto chciał im odebrać ich dobra bądź pieniądze, starali się uciekać, by uniknąć ich zaboru, bądź dążyli różnymi metodami do wyprowadzenia podatkobiorcy w pole. I tak w pewnym sensie pozostało do dzisiaj - o idei wystawy plakatów, których autorami są tak studenci ASP, jak i graficy amatorzy, opowiada Anna Maria Klein-Kaska, prezes koła.

Poza organizacją wystawy członkowie koła wcielą się na chwilę w rolę... swoich wykładowców i poprowadzą cykl wykładów dotyczących prawa podatkowego.