Impreza rozpoczęła się w piątek od turnieju kwalifikacyjnego. Nie był on zbyt udany dla Polek, bo tylko dwie reprezentantki naszego kraju przebrnęły kwalifikacje. Były to Marika Chrzanowska i Julia Walczyk. Już w pierwszym dniu z rywalizacji odpadły wszystkie gdańszczanki.
Walczyk i Chrzanowska dostały się do rozgrywanego w sobotę turnieju głównego, w którym startowały 64 zawodniczki. Wystartowała w nim także Hanna Łyczbińska, która jako jedna z szesnastu najwyżej sklasyfikowanych w rankingu uczestniczek imprezy miała zagwarantowany udział w głównej rywalizacji. Niestety, wszystkie trzy Polki przegrały swoje pierwsze walki i nie dostały się do czołowej "32". Łyczbińska poległa 11:15 z Węgierką Fanni Kreiss, Chrzanowska 9:15 z Kolumbijką Van Erven Garcią, a Walczyk 12:15 z Astrid Guyart. Ta ostatnia może być jednak stosunkowo zadowolona. Niespełna 20-letnia Polka dzielnie walczyła z jedną z najlepszych florecistek świata, triumfatorką Dworu Artusa z 2015 roku.
Teraz Francuzka także była całkiem blisko zwycięstwa, bo dotarła do półfinału. Tam jednak przegrała aż 7:15 ze swoją rodaczką, Pauline Ranvier. W drugim półfinale Swietłana Tripapina pokonała 15:13 Amerykankę Lee Kiefer, wiceliderkę światowego rankingu i najwyżej sklasyfikowaną uczestniczkę turnieju.
Finał był walką bardzo jednostronną. Rosjanka zdeklasowała Francuzkę i wygrała aż 15:5. Dla Tripapiny to pierwszy w karierze triumf w Dworze Artusa.
W niedzielę rozegrany zostanie turniej drużynowy. Rozstawione z numerem dziewiątym Polki w pierwszym meczu zmierzą się z reprezentacją Kanady. Najlepsza z Kanadyjek, Eleanor Harvey, zakończyła turniej na jedenastej pozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?