Wielka Środa kończy liturgiczny okres Wielkiego Postu. Już jutro rozpocznie się najważniejszy czas dla chrześcijan, czyli Triduum Paschalne: Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Noc Paschalna, które stanowią źródło całej liturgii. Jednak na sam koniec Wielkiego Postu chrześcijanie czytają fragment z Ewangelii św. Mateusza o zdradzie Judasza (Mt 26, 14-25). Ten sam fragment odczytywano tego dnia w Jerozolimie w drugiej połowie IV wieku. Świadectwem takiego przebiegu liturgii jest dziennik starożytnej pątniczki Egerii, która w swoim opisie podróży do Jerozolimy (381-384) zanotowała, że na słowa Judasza: „co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”, w bazylice Anastasis rozlegał się płacz zgromadzonych.
I to chyba dobre zakończenie Wielkiego Postu. Płacz nad tym, że Judasz doszedł do wniosku, że Bóg nie spełnia jego oczekiwań i może Go wydać za 30 srebrników.
Płacz towarzyszy nam od samych narodzin, jest też ważny w duchowości chrześcijańskiej. O wzruszeniu i łzach Jezusa czytamy w Ewangeliach. Nad życiem swojego syna Augustyna, późniejszego świętego, ojca i doktora Kościoła płakała Święta Monika. Także legendy dominikańskie zachowały piękną opowieść o Świętym Dominiku, który podczas modlitwy płakał ze współczuciem nad tymi, którzy pogubili się w życiu. Niektórzy dominikanie mówią nawet, że nasz zakon powstał właśnie z łez i współczucia Świętego Dominika.
Łzy chrześcijan nie mają prowadzić do rozpaczy i beznadziei, nie mają odbierać woli życia. Nowy Testament pokazuje inny wymiar łez: one są święte, mówią nam o tym, że nasze serce czuje, oczyszczają i prowadzą do lepszego życia. Często ukrywamy łzy, wstydzimy się ich, mówimy do innych „Nie płacz”, a przecież łzy są przywilejem i łaską, bo mogą zrodzić nadzieję i nowe życie.
Myślę, że Jezus zapłakał także nad Judaszem, nad jego zagubieniem i słabością, że miał łzy w oczach, patrząc na twarz ucznia, którą tak dobrze znał.
Podczas jednej z homilii w Domu św. Marty (30.03.2017 r.) papież Franciszek powiedział: „Pomyślmy dzisiaj o tym rozczarowaniu Boga, który stworzył nas z miłości a my idziemy szukać miłości, dobrobytu gdzie indziej, a nie Jego miłości. Oddalamy się od tego Boga, który nas wyżywił. Uczyńmy codziennie mały rachunek sumienia: »Panie, Ty, który miałeś tak wiele marzeń o mnie, wiem, że oddaliłem się od Ciebie, ale powiedz mi, gdzie, jak mogę wrócić ...«”.
Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?