Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowy Dzień Praw Konsumenta. Jak nie dać się nabić w butelkę?

Daria Jankiewicz
Z Romanem Jarząbkiem, dyrektorem gdańskiego oddziału Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, rozmawia Daria Jankiewicz

Dziś na całym świecie obchodzony jest Dzień Praw Konsumentów. Czy Pana zdaniem, konsumenci znają swoje prawa?
Raczej nie. Najczęściej jest tak, że niby nam coś dzwoni, ale niestety, nie wiemy, w którym kościele. Działamy szybko, nie myślimy i nie sprawdzamy dokładnie. I co z tego wynika? Podpisujemy niefrasobliwie wszelkie umowy, a dopiero gdy się pojawia jakiś problem z nimi, uświadamiamy sobie, że przecież mamy jakieś prawa. Wtedy też zaczynamy sprawdzać, jakie one są, wertować internet, dopytywać się i rozpoczynamy walkę o nie.

Odnoszę wrażenie, że utarło się też sporo błędnych poglądów na temat praw, które nam przysługują. One również czasami mogą być mylące...
Nie mam pojęcia, skąd się one biorą, ale takich sytuacji jest naprawdę sporo. Klienci słyszeli na przykład, że istnieje coś takiego jak prawo odstąpienia od umowy, ale mało kto słyszał już za to, że prawo to rzeczywiście ma, ale tylko w określonych sytuacjach. Bo to jest tak - jeśli ktoś przychodzi do biura przedsiębiorcy i tam podpisuje umowę, to z mocy prawa nie ma możliwości odstąpienia od niej. Zupełnie inaczej sprawa wygląda za to, jeśli taka umowa podpisywana jest poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość, na przykład przy sprzedaży obnośnej lub przez internet. To jest właśnie ten wyjątkowy przypadek, kiedy od umowy można odstąpić.

Firmy, chcąc zarobić na sprzedawanych przez siebie usługach czy produktach, uciekają się do najróżniejszych trików, byle tylko nas zwabić. Jaki chwyt marketingowy stosowany jest najczęściej?
Wśród skarg, które trafiają do nas, bardzo wiele dotyczy sprzedaży garnków, pościeli i medykamentów. Częstym sposobem stosowanym przez sprzedawców jest bowiem zapraszanie, głównie osób starszych, na prezentacje towarów, połączone z poczęstunkiem lub wyjazdem na wycieczkę w niezwykle atrakcyjnej cenie. I co się podczas takich spotkań dzieje? Klientom wmuszane są towary wątpliwej wartości, ale za to po bardzo zawyżonych cenach. I oczywiście znajdują się osoby, które ulegają chwili i podpisują taką umowę, mimo że nie do końca stać je na taki wydatek. Gdy wracają do domu, trochę ochłoną i zaczynają myśleć, jak można by się z tego wyplątać. Często jest to już niemożliwe.

Jakie są więc najważniejsze zasady, o których koniecznie powinniśmy pamiętać, by się nie dać nabić w butelkę?
Po pierwsze, nigdy nie podpisujmy umów, nie czytając ich. Brzmi to niby banalnie, ale jest to jeden z najczęściej popełnianych błędów. Jeśli więc mamy jakiekolwiek wątpliwości co do jakiegoś zapisu w umowie, czegoś nie rozumiemy, nie podpisujmy jej od razu. Weźmy jej wzór do domu, na spokojnie przeczytajmy, a jeśli nadal będą kwestie niejasne, zapytajmy specjalistę i dopiero wtedy podpiszmy. Nie można być łatwowiernym i kierować się wyłącznie zapewnieniami sympatycznego sprzedającego, bo czasami to co oni nam oferują, nijak ma się do tego, co zawarte jest w umowie.

Co jeszcze?
Druga zasada wiąże się bezpośrednio z pierwszą - nie podejmujmy pochopnie decyzji ot tak, pod wpływem chwili. Kolejna zasada to - bądźmy krytyczni wobec sprzedawców, marketingowców, ale też i wobec samych reklam. Rynek nie znosi próżni i nie ma co się oszukiwać, ale okazje, z których należy zaraz i natychmiast skorzystać, zdarzają się rzadko. Kolejną z zasad, o której również powinniśmy pamiętać, jest konieczność potwierdzania naszych praw na piśmie, po to by w razie zaistnienia konfliktu mieć podstawę do dochodzenia swoich roszczeń. Brzmi to może skomplikowanie, ale często się zdarza tak, że wynajmujemy jakąś ekipę, której zlecamy chociażby remont mieszkania. A kiedy się okazuje, że jakość jej pracy pozostawia wiele do życzenia lub zapowiadany termin zakończenia remontu znacznie się wydłużył, nie mając umowy, nic nie możemy wskórać.

Załóżmy, że stało się i zostaliśmy oszukani przez sprzedającego produkt czy usługę. Co powinniśmy zrobić? Jak i gdzie dochodzić swoich praw?
W pierwszej kolejności zgłośmy się do rzecznika praw konsumenta, który przyjmuje najbliżej miejsca naszego zamieszkania. Ich adresy i telefony można znaleźć na naszej stronie - www.uokik.gov.pl w zakładce "gdzie szukać pomocy". Możemy zwrócić się z tą sprawą także do Federacji Konsumentów czy do Stowarzyszenia Konsumentów Polskich. Garść potrzebnych informacji można też znaleźć w internecie m.in. na naszej stronie internetowej.

Zobacz także:

Światowy Dzień Kota [ZDJĘCIA WASZYCH KOTÓW]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki