Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świątecznie u Atomówek

Rafał Rusiecki
Grzegorz Mehring
Siatkarki Trefla będą miały krótkie święta

Święta wielkanocne zastały sopockie siatkarki w trakcie najważniejszej części sezonu. Atomówki walczą w ćwierćfinałach mistrzostw Polski z mielecką Stalą. Następny mecz, na wyjeździe, rozegrają już w najbliższy piątek. Nie oznacza to jednak, że w święta będą sobie mogły pofolgować.

Trener Alessandro Chiappini jest wymagający. Jego podopieczne ćwiczyć będą jeszcze w sobotni poranek, a następnie w poniedziałkowe popołudnie.

- Taka przerwa jest w sam raz - tłumaczy Katarzyna Konieczna, atakująca Atomu Trefla Sopot. - Wiadomo, że sezon był ciężki dla wszystkich i każdy skorzysta na tej chwili odpoczynku. Spotkamy się z rodzinami. Odpoczniemy od siatkówki.
W podobnym tonie wypowiadają się koleżanki.

- Uważam, że fizycznie jesteśmy dobrze przygotowane do play-off - zapewnia Eleonora Dziękiewicz, środkowa żółto-czarnych. - Jesteśmy w stanie wytrzymać ciężkie mecze. Dwudniowa przerwa pod koniec długiego sezonu to błogosławieństwo. Możemy odpocząć od stresu. To jest bardzo pozytywne.
- Przez te dwa dni chociaż na chwilę możemy zapomnieć o tym, co jeszcze przed nami - dodaje Paulina Maj, libero sopockiej ekipy. - Można pojechać do rodzinnego domu. Spędzić święta z rodziną, a potem wrócić z nową energią do pracy.

Maj i Konieczna spędzą święta w gronie najbliższych poza Trójmiastem. W zdecydowanie lepszej sytuacji jest Dziękiewicz, która nie będzie musiała się męczyć w korkach na długiej trasie. Zostanie bowiem w Gdańsku.
- Mama, teściowa, mąż, brat, wszyscy są na miejscu - mówi nam środkowa Atomu Trefla. - Czy lubię gotować? Mogę. Nie jest do dla mnie problem. Zawsze jednak mam to szczęście, że główne święta, czyli Wielkanoc lub Boże Narodzenie, spędzam poza domem. A to oznacza, że te najważniejsze przygotowania mnie nie dotyczą.

Natomiast Paulina Maj garnki, salaterki i brytfanki omija szerokim łukiem. Wszystko dlatego, że za gotowaniem nie przepada.
- Zostawiam to lepszym ode mnie, czyli mamie i ciociom - śmieje się siatkarka. - Lubię pomagać w czasie świąt. Jeśli tuż po sobotnim treningu dojadę o normalnej porze do Koszalina [tam Maj będzie spędzać święta - przyp. red.], to może uda mi się pójść ze święconką.

A co ze świątecznym obżarstwem?
- Jeden czy dwa dni folgowania sobie w jedzeniu nie wpływają na sprawność fizyczną - tłumaczy Katarzyna Konieczna. - Jeśli jednak ktoś dba o siebie, to wie, że takie obżarstwo odbija się później na treningu.
- W tak krótkim czasie nie da się, żeby przytyć czy stracić formę - uzupełnia Maj. - Ja uwielbiam jedzenie mamy i moich ciotek. Zjem pewnie więcej, ale wszystko będzie w granicach rozsądku - zapewnia.

Święta to jednak jeden z najważniejszych okresów do umacniania rodzinnych relacji. Tego możemy sobie życzyć wszyscy. A co ponadto?
- Zdrowych, wesołych i pogodnych świąt - wylicza Eleonora Dziękiewicz. - I jeszcze radości, dużo radości.
- Chciałabym życzyć wszystkim wesołych, spokojnych i zdrowych świąt - mówi z kolei Paulina Maj.
- Aby wszyscy po tak krótkiej przerwie wrócili do pracy z pozytywnym nastawieniem. Aby nasi kibice tak licznie, jak do tej pory, przychodzili na nasze mecze i wspierali nas tak samo mocno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki