Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat się kręci wokół Laury

Piotr Weltrowski, Hubert Bierndgarski
Jacek Karnowski nie przypomina sobie spotkania na temat Laury
Jacek Karnowski nie przypomina sobie spotkania na temat Laury Robert Kwiatek/Archiwum
Kolejna osoba - Maciej Fedorowicz, prezes zarządu spółki Gino Rossi ze Słupska - potwierdza opublikowane we wczorajszym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego" informacje dotyczące spotkania, które miało się odbyć w 2006 roku, a w którym uczestniczyć miał Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, a także przedstawiciele ówczesnego właściciela domu handlowego Laura. Sam Karnowski twierdzi, iż spotkania takiego nie pamięta.

Fedorowicz był wówczas członkiem zarządu spółki Laura, do której należał dom handlowy w centrum Sopotu. Obecny prezes Gino Rossi był również prokurentem spółki Laura, której większościowym udziałowcem był włoski biznesmen Gherardo Iannelii. Sam zresztą także posiadał w niej udziały. Sprzedał je w listopadzie zeszłego roku, czyli w momencie kiedy Iannelli i Sławomir Julke podpisali pierwszą umowę dotyczącą kupna Laury.

- Zaproszenie przyszło ze strony prezydenta Karnowskiego - wspomina Fedorowicz. - Wydaje mi się, że spotkanie odbyło się we wrześniu, choć dokładnej daty nie pamiętam. Postanowiłem zabrać ze sobą jeszcze pana Ewalda Nowakowskiego, bo jako dyrektor domu handlowego miał lepsze rozeznanie w sprawie.

To właśnie Nowakowski, z którym udało nam się porozmawiać w niedzielę, stwierdził, iż spotkanie dotyczyć miało przyszłości domu handlowego. Prezes Gino Rossi wypowiada się w podobnym tonie, precyzując jednak wszystko.
- Rozmowa dotyczyła ewentualnej modernizacji elewacji budynku i ewentualnej zmiany funkcji budynku. Skończyło się jednak bez żadnych ustaleń - mówi.

Zapewnia nas również, iż w czasie kiedy doszło do jego rozmowy z Karnowskim, nie było jeszcze żadnych decyzji ani zamiarów dotyczących sprzedaży domu handlowego Laura. Przyznaje jednak, że w późniejszym okresie Iannelli próbował sprzedać dom handlowy i udziały w spółce, do której należała nieruchomość.

- Wiem, że prowadził takie rozmowy, ale nazwałbym to raczej badaniem rynku. Nie był przymuszony do sprzedaży. Szukał kupca, który da dobrą cenę. Nie można powiedzieć, że rozmowy były owiane tajemnicą, ale też Iannelli nie afiszował się ze swoimi zamiarami - stwierdza Fedorowicz, potwierdzając tym samym informacje o tym, iż nie tylko Julke chciał nabyć nieruchomość. Tłumaczy także, dlaczego Włoch nie próbował jednak rozgłaszać wszem i wobec, iż budynek jest na sprzedaż.
- Nie chciał po prostu wystraszyć dzierżawców, którzy w domu handlowym prowadzili swoje punkty. Takie informacje o sprzedaży zawsze negatywnie wpływają na nastroje dzierżawców - dodaje.
Prezydent Karnowski, który w niedzielę przyznał, iż spotkania takiego nie pamięta i ma spore wątpliwości, czy w ogóle się ono odbyło, zdania nie zmienia. Kiedy mówimy mu o szczegółach dotyczących jego przebiegu - reaguje śmiechem. - Modernizacja elewacji? Przecież te elewacje są w dobrym stanie. Nic takiego nie pamiętam - ucina krótko prezydent Sopotu.

Jego zainteresowanie Laurą może się wydawać podejrzane w kontekście wypowiedzi Julkego, biznesmena, który oskarża prezydenta kurortu o próbę wymuszenia łapówki. To właśnie sprawa domu handlowego jest, jego zdaniem, kluczowa dla zrozumienia całej tzw. afery sopockiej. Według jego sugestii, Karnowski miał próbować zbliżyć się do niego właśnie w momencie, gdy usłyszał, iż biznesmen planuje zakupić Laurę. Julke twierdzi, iż Karnowski "pozorował przyjaźń, aby wyciągać informacje biznesowe".

Finałem całej sprawy miała być, według niego, próba wyślizgania go z interesu na rzecz, zajmującej sąsiadujący z domem handlowym budynek kina Polonia, spółki Capital Park, reprezentowanej przez prawników kancelarii, którą polecił mu Karnowski.
Co ciekawe - Fedorowicz, który potwierdza nam zainteresowanie Karnowskiego Laurą i mówi o spotkaniu, jakie odbyło się w 2006 roku, związku z tzw. aferą sopocką w tym wypadku jednak nie widzi.

- Dla mnie osobiście sprzedaż domu handlowego Laura Sławomirowi Julkemu odbyła się po prostu w złym czasie. Jest jakiś konflikt pomiędzy Karnowskim a Julkem, nie ma on jednak nic wspólnego z kupnem Laury. Myślę, że prawda tkwi w całkiem innym miejscu - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki