Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat bez historii

Piotr Dominiak
Głodówka w proteście przeciw zmianom programów nauczania historii w polskich szkołach? Dziwactwo, aberracja psychiczna, wyraz protestu przeciw niszczeniu istotnych wartości narodowych i niewiary w rozsądek reformatorów? Zapewne wszystko po trochu. Z jednej strony - duża przesada; z drugiej - to dzięki owej przesadzie sprawa, niewątpliwie ważna, staje się przedmiotem publicznej dyskusji.

Ucząc od lat ekonomii, odwołuję się dość często do przeszłości - nie tylko do tego, jak kiedyś wyglądała gospodarka. Także do historii techniki, polityki, obyczajów. Coraz częściej natykam się na barierę niezrozumienia. Młodzi ludzie, tuż po maturze, nie potrafią umiejscowić w czasie wielu wielkich wydarzeń, odkryć, wynalazków. Zdają się żyć w "świecie bez historii", przed którym kiedyś ostrzegał profesor Jerzy Topolski.

Taki świat jest groźny, tzn. groźni są ludzie bez historycznej pamięci. Nie mam wątpliwości, że znaczna część absolwentów szkół średnich ma ową pamięć niesłychanie mało pojemną. Z reguły narzekamy na ich nieznajomość matematyki. I choć nie ma sensu spierać się, czy gorsza jest ignorancja matematyczna, czy historyczna, to tej drugiej nie powinniśmy lekceważyć.

Tu znajdziesz więcej felietonów Piotra Dominiaka

Będąc uczniem, byłem w lepszej sytuacji niż większość moich koleżanek i kolegów. Moja babcia była nauczycielką historii, dziadek pasjonował się okresem napoleońskim. Dzięki nim zainteresowałem się przeszłością, czytałem książki, których u nich i w domu rodziców było mnóstwo.

W szkole, jak wszędzie, dominowała historia polityczna i militarna. Znałem imiona królów, nazwiska wodzów, daty bitew. To były obrazy, prawie każdy widziany odrębnie.

Na studiach odkryłem historię zupełnie inną. Znowu miałem szczęście - chodziłem na wykłady profesora Witolda Kuli, światowej sławy historyka gospodarczego. Pokazywał nam inną niż szkoła część przeszłości: to jak powstawały miasta, rozwój techniki i technologii, zmiany w organizowaniu działalności gospodarczej.

Dzięki niemu zrozumiałem, że historia to proces. Rwany, pełen meandrów i labiryntów - mnóstwo rzeczy dzieje się naraz; różne rzeczy dzieją się też w różnych miejscach. Ze szkoły tego nie wyniosłem. Gdybym poprzestał na tym, co ona mi dała, byłbym z pewnością gorszym ekonomistą.

W szkole współczesnej uczy się historii podobnie jak przed kilkudziesięciu laty. Chyba tylko rezultaty są gorsze. Z różnych powodów, po części obiektywnych. Ale na wyjściu ze szkoły poziom tej wiedzy jest naprawdę marny. Czyli, coś z tym trzeba zrobić.

Rozumiem, że protestujący przeciw zmianom programów nie bronią ich obecnego kształtu. Nie wiem też, czy obecna próba koniecznych reform jest właściwie zaprojektowana. Można dyskutować, czy osiem zaproponowanych wątków tematycznych dobrze wybrano. Wydaje mi się jednak, że pomysł, by pokazywać, jak zmieniał się świat, patrząc nań przez pryzmat pewnych wielkich problemów, ma sens. Na pewno pomogłoby to zrozumie otaczający nas świat, w tym życie gospodarcze.

Czytaj również: Pomorska oświata popiera protesty w sprawie lekcji historii

Sama zmiana podejścia to, oczywiście, mało. Efekt reformy zależeć będzie od umiejętności nauczycieli (a chyba nie są przygotowywani do uczenia w inny niż obecnie sposób) i gotowości uczniów. O niej zaś zadecyduje to, czy zajęcia i podręczniki będą bardziej interesujące.

Ale też miejmy świadomość, że żaden szkolny program historii nie sprawi, iż staniemy się bardziej tolerancyjni a jednocześnie bardziej patriotyczni; bardziej otwarci a jednocześnie bardziej dumni z naszych osiągnięć; mniej roszczeniowi ("Polacy zasługują na więcej") a bardziej pokorni wobec dokonań innych. Gdyby to się udało, o ile łatwiej byłoby nam uczyć ekonomii!

O TYM SIĘ MÓWI NA POMORZU:

WYWIADY, OPINIE, KOMENTARZE:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki