O sytuacjach, w których głównymi bohaterami są poniewierane zwierzęta słyszy się coraz częściej. Znajdowanie zwierząt przywiązanych do drzew czy czworonogi przerzucane przez płot schroniska to dla inspektorów zajmujących się ochroną zwierząt niemalże codzienność. Tym razem inspektorki interweniowały w Suchym Dębie (pow. gdański). Na miejscu zastały mały, cuchnący kojec z jedną, dziurawą budą pośrodku, który zamieszkiwało łącznie dziewięć psów – trzy dorosłe i sześć szczeniąt. Największy dramat przeżyły małe psy – maluchy były brutalnie odganiane od jedzenia przez dorosłe psy, wskutek czego od wielu dni najprawdopodobniej były głodzone. Szczeniaki zostały odebrane właścicielowi.
- Dwa dni przed odebraniem zwierząt przeprowadziliśmy pierwszą kontrolę – mówią inspektorki z OTOZ Animals. - Poinstruowano właściciela, że ma oddzielić dorosłe psy od szczeniaków. Niestety, po powrocie nic się nie zmieniło, a właściciel był agresywny i mówił, że bolą go plecy. Właściciel zapytany jak mógł, siedząc w cieple, patrzeć z okna na na wygłodzone, wychłodzone i tkwiące w odchodach szczenięta stwierdził, że fotel ma odwrócony od okna, więc na nie nie patrzy.
Na miejscu pojawiła się również policja oraz sołtys Suchego Dębu – Marek Pawłowski.
- Faktycznie, psy nie były trzymane w dobrych warunkach – mówi sołtys. - Jednak o właścicielu nie mogę powiedzieć nic złego, ponieważ w moich oczach jest bardzo porządnym człowiekiem.
Jak mówi asp. szt. Marzena Szwed -Sobańska, rzecznik prasowy pruszczańskiej policji – na chwilę obecną, choć interwencja faktycznie się odbyła, nie toczy się żadne postępowanie w tej sprawie.
W internetowej grupie tczewskiego OTOZ Animals zawrzało. Ludzie dziwią się dlaczego nie odebrano wszystkich zwierząt. Pracownicy schroniska jednak wyjaśniają: - „Przepisy pozwalają na odebranie w trybie natychmiastowym zwierząt tylko wtedy, kiedy jest bezsprzeczne zagrożenie życia. Dorosłe psy są w dobrej formie, nie mogliśmy ich zabrać, ale nie odpuścimy facetowi. To niedaleko schroniska, będziemy więc sprawdzać czy poprawił warunki. Policja też tam będzie zaglądać i ostrzegła go, że jak coś się stanie z psiakami będzie za to odpowiadał. Wystraszył się, tym bardziej, że w tej chwili czeka go sprawa za znęcanie nad szczeniakami. Mamy nadzieję namówić go do oddania reszty psów i już rozglądamy się za nowymi domami dla nich.”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?